To faktycznie nie zła "gafa" ze strony lekarzy... mój lekarz pytał mnie o długość cyklu zanim ustalił termin porodu, tyle że w moim przypadku to akurat 28-29 dni, więc nie wiem jak się liczy jeśli cykl jest dłuższy.

Kochana wszystkie tu pamiętamy Twoją mrożącą krew w żyłach opowieść z porodówki... ale wierzę że drugi poród będzie o wiele lżejszy i tego Ci życzę z całego serca :) Sama zaczynam powoli panikować przed swoim pierwszym porodem... no ale może uda się rodzić ze znieczuleniem :) A gdzie planujesz rodzić tym razem?? W Polsce??

U mnie bylo bardzo podobnie , gin obliczyla mi termin na podst.28 - dniowego cyklu a moje byly ok.30-32dniowe . Mialam termin na 11 kwietnia, zglosilam sie do szpitala tydz.po bo nic sie nie dzialo.. Przelezalam na oddziale patologii kilka dni i ordynator mowil jedynie-widocznie jeszcze nie czas..Az w koncu pewnego ranka na obchodzie powiedzialam ze czuje slabsze ruchy malenstwa i 23 kwietnia wzieli mnie na wywolanie i urodzilam 12 dni po terminie (TERMINIE he...) . Nigdy nic nie wiadomo , wiadomo chcialoby sie wiedziec kiedy to dokladnie bedzie, wszystko jest niestety orientacyjne ;-)

Pozdrawiam i gratuluje i nowego czlonka rodziny i tego brzdaca w Twoim brzuchu ;-)