Myslę,że Twoja mama bardzo się boi diagnozy i dlatego sie tak zachowuje.Pomimo wszystko musicie nakłonic ją do badań.
Powodzenia
Wczoraj pokłuciłam sie ze swoja mamą... ostatnio była u ginekologa i robił jej usg piersi i cos tam zobaczył. Oczywiscie powiedział ze to jeszce nic nie oznacza bo moze to byc tłuszczyk ale warto sprawdzic to przez mammografie... Ona nie chce na to badanie isc... powiedziała ze woli nie wiedziec a i tak jakby cos wyszło to sie nie da pokroić... A i jeszcze ze ja nic nie boli wiec jej nic nie jest. Jak przyszła od ginekologa to potrafiła ojca nastraszyc ze ma guza a teraz nie chce na badanie isc. Rozmawialam kilka dni temu ze swoja siostra na ten temat i siostra mi powiedziała ze mama do ojca ostatnio powiedziała ze jej wystarczy ze jeszce tylko wnuka zobaczy... czy to nie jest egoizm?? przeciez nie tylko jednego wnuka bedzie miała, pozatym jestesmy jeszcze my i sie martwimy o nią, czy dla niej to nic nie znaczy...? I mama sie na mnie wczoraj obraziła bo jej zaczełam tłumaczyc zeby poszla sie zbadac dla swietego spokoju i zeby sie wnukiem nie zasłaniała... O co sie ona wogóle obraża? Że chcemy dla niej dobrze?? Ja juz nie wiem co robić.... :( Przeciez to tylko badanie które nie oznacza odrazu ze bedzie miała operacje, że bedzie odrazu źle...
Myslę,że Twoja mama bardzo się boi diagnozy i dlatego sie tak zachowuje.Pomimo wszystko musicie nakłonic ją do badań.
Powodzenia
|
i zadaj pierwsze pytanie!