Jestem w tej samej sytuacji..
5 tydzien - szpital, bo krwawienie...
18 tydzien - te same objawy, co opisujesz.... twardy brzuch i ból taki, ze nie moglam sie wyprostowac. Diagnoza - poronienie zagrażające i moja wielka histeria, jako reakcja na słowa Pani Dr.
Teraz jest dobrze. Też jestem na podtrzymaniu. Mam się oszczędzać. Niestety to nie jest takie latwe, bo mam psa, którym trzeba sie zajmowac tj. spacerki;p
Okazało się również, że mam problemy z łożyskiem. Jeśli nie podniesie się wraz z rosnącym dzieckiem, to czeka mnie cesarka. Kolejny strach.
Zobaczymy.,.. Trzeba wierzyć w to, że medycyna stoi na wysokim poziomie. Ja nie wyobrażam sobie, że cos nie poszło tak, jak trzeba.