Dokladnie. Jestem tym samym typem.. Kiedys liczyly sie imprezy, alkohol, a nawet roznego typu inne uzywki-co tu duzo gadac, wolnosc i swoboda:)
Od momentu dowiedzenia sie o ciąży, przestałam palić , i nawet nie kosztowało mnie to wiele bo zaakceptowałam te ograniczenie. O alkoholu i używkach nie wspomnę gdyż jest to oczywiste ,że zapomniałam o nich.
Jednakże znajomych już nie mam :)
W momencie ciąży człowiek dowiaduję się tak naprawdę na czym polegało jego dotychczasowe życie, dotychczasowe przyjaźnie.. Było fajnie jak sie hulało , ale rozumiem to bo jest to młode pokolenie cały czas potrzebujące szaleństwa.
Jedno wiem napewno, ciąża uratowała mnie przed zgubą, za bardzo spodobał mi sie świat imprez i nie wiem gdzie bym zaszła gdyby nie mój synek który uzmysłowił mi inne wartości niż zimna warka i westy ice :)
Pozdrawiam :)