Mój nie! Mój jest leniem śmierdzącym, od czasu do czasu coś go weźmie i mi pomoże, ale sprzątanie i pranie czy nie daj boże gotowanie zawsze na mojej głowie:P Inna rzecz, że on po prostu nie umie ani prać ani sprzątać i wolę to po stokroć zrobić za niego. Ale lubię jak mi choć trochę pomoga...
mój pomimo tego że dużo pracuje zawsze pomoże, razem gotujemy obiad w weekend, dzielimy się robotą,żeby było szybciej i wtedy mamy czas na wspólne leniuchowanie i oglądanie filmów, wiadomo każdy może mieć lenia, ale gdyby mój K. nic a nic nie robił,nie pracował to nie trzymałabym przy sobie pasożyta :D