Wczoraj miałam ostatnią wizytę u lekarza. Następnym razem widzimy się 3.12, chyba, że dzidzia będzie łaskawa wyjść wczesniej... :) Ale nie wiem, czy się na to zanosi, bo wszystko "pozamykane". Jak tam jej nie jest ciasno? przecież ona ma juz z 50cm a mój brzuch wydaje się taki mały... Ech... juz sie nie moge doczekać jak zobacze ta moja małą kruszynkę. A ta koncowka sie dłuuuuzy niesamowicie... Nocki nieprzespane, bo trzeba kilka razy wyskakiwac (a raczej wytaczac sie) z lozka do wc. Kazdy przewrót z boku na bok sprawia mi wiele trudnosci a i czasem bólu, ale wiem, ze to wszystko dla Dzidzi i juz nieduzo tego mi zostało. Heh... nie ja pierwsza i nie ostatnia :) A i jeszcze podjelam meska :) decyzje co do porodu. Zastanawialam sie nad cesarka (mam wade wzroku), ale porozmawialam z moim lekarzem oraz siostra (lekarzem mojego psa :) ) i doszlam do wniosku, ze jednak porod normalny. Jak mi sie troszke wzrok sypnie, to nic przeciez takiego strasznego sie nie stanie. A i normalny porod jest zdrowszy dla Maleństwa, a przeciez to Ono jest najwazniejsze :) Nic... ide temu mojemu malemu szkrabkowi prasowac pieluchy (tak to jest, ja sie samemu w domu siedzi i sie nudzi :D
Komentarze
(2008-11-13 11:43)
zgłoś nadużycie
(2008-11-13 13:57)
zgłoś nadużycie