Minal juz tydzien od naszego slubu.Rodzice wyjechali i zrobilo sie znow normalnie.Wyczekiwalam tego momentu kiedy bedzie znow cisza i spokoj ale kiedy to nadeszlo to wcale nie jest mi z tym fajnie. Maz poszedl do pracy a ja zostalam z moim kochaniutkim syneczkiem w domu.Szkrab tak sie teraz troszczy o mame i o brata/siostrzyczke ze przyszedl zapytac mi sie co ma mi zrobic na sniadanie.Powiedzialam ze zaraz wstane i sama zrobie sniadanko dla nas,ale nie dal za wygrana i przyniosl mi bulke z serem i szklanke soku pomaranczowego.Stwierdzil ze moge jeszcze polezec bo on oglada sobie bajki w salonie.A ja teraz lezec moglabym caly dzien. Wieczorem urzadzamy grilla,mam taka ochote na tlusta kielbache... Na zdjeciu moj szkrabik
Komentarze
(2011-05-28 08:41)
zgłoś nadużycie
(2011-05-28 08:49)
zgłoś nadużycie
(2011-06-03 14:58)
zgłoś nadużycie