Dobrze ze piszesz bo juz sie zastanawiaam co z Toba...cale szczescie ze wszystko jest ok, a to juz niedlugo- wytrzymasz:)
Dwa tygodnie temu wyszłam ze szpitala ale nie miała za bardzo czasu żeby sie pojawić tutaj. No więc mój pobyt w szpitalu się troche przedłużył z 3 dni na tydzień, bo chcieli zobaczyć czy wszytsko będzie po założeniu ok. Pessaru wogóle nie czuje i skurcze się uspokoiły. MAła jak na razie siedz choć coraz mi ciężej i po nocy przestałam sypiać. Brzuch mi ciaży. Mała szaleje. Na ktg w szpitalu nie nadążałam naciskać przycisku od ruchów. Teraz tylko wytrzymać do konca a już niedługo.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
pauli28 - jestem już w domu od 2 tyg. i biore witaminy te co brałam dla ciężarnych oraz asmag forte czyli magnez. Nic więcej. Natomiast w szpitalu dostawałam kroplówke i co 6 godzin jakąś tabletke która powodowała u mnie kołątanie serca i trzesiawe. ale to było na skurcze. tak to nic nie czuje i skurcze się unormowały. mam jechać teraz na kontrole.