U mnie jest na odwrót... wszyscy gadają" jezuuu ale masz wielki brzuch" a ja mam ochote im przywalić, bo gadają to w taki sposób jakby mi zarzucali ze się conajmniej za dużo najdałam i dlatego mam taki brzuch :/ dodam ze w sobie nie przytyłam duzo, tylko brzuch mi urusł i rzeczywiscie jest duzy, ale tak mnie to irytuje, bo do cholrey nie będzie przeciez malał tylko z dnia na dzien rośnie :/ A najśmieszniejsze jest to ze wmawiają mi ze mam napewno strasznie duże dziecko, a moje dziecko 3 tyg temu (36tc) wazyło 2500.. wiec jest to raczej dolna granica normy wg lekarza. Ale wszyscy wiedza lepiej :) Także, Klaudia, jedyne co nam pozostaje to olac wszelkie komentarze... niech sobie pogadają :)
