WODA KONTRA POKRZYWA
Mówi się, że kobieta w ciąży powinna przyjmować 3 litry płynów każdego dnia- 1 litr z pożywienia i 2 z butelki.
Wg powszechnej opinii woda:
- dostarcza minerałów (wapń, magnez, sód)
Najgorsze jest jednak to, jak ostatnio zauważyłam, że większość tej wypitej przeze mnie wody zatrzymywała się w organiźmie. Mama poradziła mi picie pokrzywy, która ma właściwości moczopędne, jednak delikatne więc w ciąży można śmiało ją pić. Zaparzyłam więc sobie cały kubek i wypiłam. Nie wiem czy to możliwe, żeby tak szybko zadziałała ale następnego dnia byłam w łazience co prawda ze 3 razy więc ale za to wydaliłam jej z siebie napewno dwa razy więcej.
Więc polecam.
Dodatkowo pokrzywa jest źródłem mikroelementów i witamin, zapobiega niedokrwistości a także jest zwiększa produkcję mleka więc jej picie jest podwójnie korzystne
INNE ZIÓŁKA (jeszcze nie wypróbowane)
Ja zawsze wychodzę z założenia, że lepsze zioła niż chemia z apteki.
Ostatnio pierwszy raz w swoim życiu pije bardzo dużo wody. Pierwszy raz bo ja jestem z tych co za wodą nie przepadają. Teraz jednak ze względu na zalecenia, żeby pić w ciąży jak najwięcej płynów (2-2,5 litra dziennie) staram się, że tak powiem, dostosować.
- poprawia samopoczucie,
- reguluje ciśnienie,
- pomaga w oczyszczeniu organizmu z toksyn,
- przyspiesza trawienie,
- filtruje zawartość wód podowych.
W rezultacie mam mniej opuchnięte nogi i lepiej sie czuję. Kolejnego dnia wypiłam kolejna szklankę i woda przeze mnie niemal przelatuje bez żadnych skutków ubocznych