Dzisiaj czekała mnie kolejna wizyta u pani stomatolog z moją kochaną ósemeczką.Zdenerwowana poszłam najpierw na badania bo z racji tego ze mam tarczyce musze kontrolowac tsh który raz skacze w góre a raz w dół.Wiec po raz kolejny byłam kłóta igiełką:(Po drodze skonsumowałam pączusia(hm jak je bede tak jesc to sama bede wyglądac jak pączuś).Przyszłam do domku .mąż juz zaprowadził nasze pyskate dziecie do szkoły wiec poprosiłam o kawke rozpuszczalną z dodatkiem mleka .Mniamuś:)8:45 wychodze do pani zmory stomatolożki(ogólnie dziewczyna jest ok ,nic tam do niej nie mam ale sprawuje zawód który na mnie działa ochhh)Zasiadłam na wotelu ,pani twierdzi ze dzisiaj spróbujemy bez znieczulenia bo kanały juz są wytrzyszczone .Ok pomyślałam sobie to do dzieła.Auććććc .Boli .Pani stomatolożka znowu bezradna twierdzi ze dajemy znowu lekarstwo i za 2 tyg mnie zaprasza ponownie:(.Stomatolożka bezradnie rozkłada rece i z małym uśmiechem na twarzy mówi(może do końca tak polecimy na lekarstwie ,a po porodzie go wyrwiemy?)Tak z miłą checią bym sie go pozbyła:(Ale jak narazie musze być bardzo miła dla mojej kochanej ósemeczki aby bardziej nie bolała:)))))))))
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Idz kochana i zrób porządek bo Ja nie zdazyłam przed ciążą,a reszte bede musiała leczyc pozniej bo boje sie tych znieczulen aby nie zrobiły krzywdy dzidzi.