Wyrwałam chwilkę czasu... Nasz Dawid wczoraj skończył miesiąc.Czas biegnie bardzo szybko.Maluch robi sie juz fajny,wodzi oczami za palcem,słucha co mu tam ta jego mamcia opowiada:)Mamy problem z karmieniem :( Pani położna była w poniedziałek i stwierdziła ze musimy małego pomału odzwyczajać od piersi ,bo mam nie wartościowy pokarm.Dawid potrafi wisieć na cycu około godzin cały czas pracując buzką a po odstawieniu go jak robie butle zjada 120 ml :(Tylko problem tkwi tu że Ja nie potrafie tak sobie go odstawic od piersi,zamiast coraz mniej go dostawiać to Ja odwrotnie.W niedziele przeżyliśmy pierwszą kolke to było coś strasznego :(Chcesz pomóc ale wszystkie sposoby nie działały,już nawet sie rozebrałami go przytulałam do mojego ciała-też nie pomogło. Po jakiejś godzinie przeszło-dobrze że to tylko godzine trwało a nie wiecej tak jak inni mówią.Czas snu nocnego też nam sie chyba unormował mały dostaje jedzonko o21 lub 22 i śpi do 2-3 potem wstaje o 5-6 wszystko zależy o której zje.Spodobały mu sie kąpiele bo wczesniej chyba nie lubił tej czynności-darł sie okropnie.I tyle z tych moich wypocin,budzi sie mój synu po godzinnym spanku wiec czas ruszać do matkowania :) Pozdrawiamy!!! Wesołych Swiąt :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Ja bym się jeszcze z kimś skonsultowała. Mam wrażenie, że ta położna mówi jakieś bzdury :/ Ja na początku karmiłam Jasia godzinę, albo półtorej. Jadł mało efektywnie a miał potrzebę ciągłego bycia przy cycku. Przypuszczam, że gdybym mu dała butelkę z jedzeniem, to też by całą wytrąbił. Wątpię, żeby to świadczyło o jakości pokarmu. Karmimy się dalej cierpliwie, częściej niż piszą o tym inne mamy, ale widzę postępy. Przerwy się wydłużają, Jaś je efektywniej, ładnie przybiera na wadze. Dokarmiliśmy go tylko 2 razy na początku a i te dwa razy wydaje się, że były niepotrzebne. Bardzo nam pomogła rozmowa z doradcą laktacyjnym. Za to położna środowiskowa, która do nas przychodziła tylko mnie denerwowała i wpędzała w niepotrzebne niepokoje.
Dziś skończył miesiąc :)