Hehehe ja wiem, ze moj chce bym schudla, i wcale mu sie nie dziwie. Kto by chcial sluchac ciagle jeczacej baby, jaka to ona jest gruba :P Ale wazne jest to, ze on wie, ze jak chce, to schudne :) Obiecal, ze tez bedzie sie odchudzal bo 20 kg przytyl, ale jakos w to jego odchudzanie nie wierze :P
Siedze sobie na kanapie i czekam cierpliwie na wizyte poloznej. Juz dzwonila, ze spozni sie pol godziny, wiec wiem, ze o mnie nie zapomniala :P
Musze sie jej wypytac wszystkiego , co dokladnie czeka mnie w szpitalu, i jak to zrobic, by nie trzymali mnie tydzien po cc, bo wolala bym na 3 dobe wyjsc :P
Do szpitala jade za 4 dni, za 5 dni mam cc :) Nie moge sie juz doczekac. Glowny powod cc to ulozenie miednicowe malenstwa ( malenstwo wazy juz ok 3,7kg :P ), ale jak wiecie, od samego poczatku bylam nastawiona na cc :) Nigdy nie chcialam rodzic naturalnie, i kochany syneczek dzielnie wspolpracuje z mamusia :D
Co do mojej niecheci do porodu sn, to nie do konca chodzi tu o bol, strach itd. Oczywiscie boje sie, ze wypadala by mi pochwa, ze bym popekala, ze miala bym trudnosci z trzmaniem moczu, ze maly by sie zaklinowal itd, ale glownie chodzi mi o to, ze mieszkam w DE i slabo znam jezyk. Gdyby zaczelo sie nagle, maz nie mogl by zjawic sie w domu, i musial by mi wzywac karetke, a ja czula bym sie zle z tym wszystkim, nie wiedzac co do mnie mowia, byla bym sama i tego wlasnie od samego poczatku nie chcialam.
Jesli chodzi o cc, to bedzie wykonywal je lekarz Polak, bedzie polozna Polka. maz bedzie przy mnie ... Dlatego nie czuje strachu. No moze jedynie mala obawa, czy wszystko bedzie dobrze z maluszkiem, moim malym wiercipieta :)
Jak juz pisalam, od 4 miesiaca ciazy mialam bole kosci krocza. Wtedy myslalam, ze jest to silny bol. Mylilam sie. Kochane mam nadzieje, ze nigdy nie spotka was taki bol, jaki ja mam od 3 dni, Lzy same leca mi po policzkach, kiedy w nocy musze isc do toalety. Wstanie z lozka to sport ekstramalny, zmienianie pozycji na sofie przyprawia mnie o mdlosci.. Bol moge porownac do lamania kosci mlotem. Placze mezowi, ze ja juz nie moge, nie daje rady, a on biedny nie wie co ma zrobic.
Co do meza wlasnie, to mysle, ze on nie do konca zdaje sobie sprawe z tego, co oznacza moj porod. Nie do konca rozumie, czym jest dziecko. Dla niego to jak film fantasy :P Planuje sobie wszystko dalej tak, jak by nie zdawal sobie sprawy z tego, ze dziecko to nie tylko slowo :) Ja rozumiem, ze to ja czuje kazdy ruch dziecka, to ja mam 127cm w obwodzie, i to ja musze latac co 2 tygodnie do lekarza, no ale on powinien zdawac sobie sprawe, ze zmieni sie wszystko. ALe tez wiem, ze zakocha sie w tym malenstwie :) Juz kocha naszego malego Colinka. Caluje brzuch, mowi do niego ...
Wczoraj stwierdzil, ze nie wyobraza sobie, ze moj brzuch da rade wrocic do normalnego rozmiaru, bo jest gigantyczny, no i ze jak po ciazy schudne tak jak planuje, to bede mogla kupic sobie jakies drogie szpilki :P Oj tak., taka motywacje jest niczego sobie :D
Pozdrawiam, i podziwiam, jesli ktoras dala rade to wszystko przeczytac :P
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 14 z 14.
kochana to juz nie długo..zazdroszczę u mnie napewno jak nic nie łapnie do 4 sierpnia pochodzę a potem cc którego tak nie chcę ale cóz..3mam kciuki za was daj znać jak juz bedzie po wszystkim na gg czy było tak strasznie....:)pozdrawiam buziaki
Ja też przeczytałam :)
Po tej końcówce czuje że powinnam sie chwalić tym że przeczytałam. Jeśli chodzi o ból który czułas to niestety ale znam,z tym że mnie dopadł po porodzie,Jezu jak ja cierpiałam,jakie tam łzy darłam się w niebo głosy,i żadne ibumpromy nie pomagały. Fajnie że masz wsparcie męża,obyście w trójkę byli jeszcze bardziej szczęśliwi niż teraz :PSzakalica dam znac napewno ;) Ale nie boje sie wcale ;) Ty juz ozesz sobie po schodach polatac to moze cos sie ruszy^^
ijusia pocieszajace jest to, ze tez sie nacierpialas:P Wiem wiem, nie powinnam tak myslec, ale troche mi lzej na sercu :D Ja staram sie nic nie lykac na bole. Tylko jak mnie glowa zaczyna napierniczac to siegam po paracetamol :)
Nooo mam nadzieje, ze sie sprawdzi, i z maluszkiem po 2 stronie brzusia bedziemy bardzo bardzo szyczesliwi :)