I zaczął się kolejny dzionek. Niestety od samego rana mam jakieś niestrawności. A przecież nie zjadłam dużo na śniadanko. 2 kromeczki pszennego pieczywa z pasztecikiem i kubeczkiem herbatki. Ehh... kiedy te rewolucje się skończą. Na szczęście omija mnie "przyjemność" wymiotowania choć czasem sobie myślę czy nie było by mi to bardziej na rękę raz a porzadnie i mieć spokój z tymi niestrawnościami.
Z nieukrywaną niecierpliwością oczekuję na 22 sierpnia kiedy to po raz pierwszy zobaczę mojego maluszka na USG. Oczywiście wybieramy się z mężem. Zastanawiam się czy będzie to już normalne USG czy jeszcze dopochwowo. No i oczywiście mam nadzieję ze wszystko będzie z dzidziusiem ok.
Moja córa też już sie nie może doczekać kiey zobaczy swoje młodsze rodzeństwo bo wie że będzie starszą siostrą i sie z tego bardzo cieszy.
Na pytanie czy chciałaby mieć siostrę czy brata twardo trzyma przy siostrze i to Jagodzie. Brat też może być ale woli siostrę.
Hehe urocza ta moja córa. Mówi że bedzie się opiekować razem ze mną, będzie przewijać i kołysać maluszka.
Bardzo kochana jest w tej kwestii. Oczywiście ciągle pyta czy mój dzidziuś jest już duży i czy kopie:)
Mam nadzieję ze dzionek minie mi fajnie bo jeszcze tylko dziś i 2 dni wolnego a już jutro przychozi do mnie fryzjerka i bedziemy coś kombinować z włoskami:)
Pozdrowionka dla wszystkich mamusiek:)))))