.i kolejne szczepienie za nami:) dzielny ten mójsynek:) martwiłam si, że może gorączka będzie albo marudka mała ale taki szczęśliwy cały dzień jak chyba jeszcze nigdy!! i to śmianie sięw głos dzisiaj kolejny raz skradło moje serce :) Poza tym to był bardzo ważny dzień! Pani doktor stwierdziła, że synek ma już 4 misiące więc trzeba mu dietę rozszerzać. Karmię piersią, mam dużo pokarmu i w sumie myślalam, że do szóstego miesiąca tak zostanie... ale skoro pani doktor karze no to cóż zrobić. Nasze pierwsze wspólne zakupy :) trochę nas ponosło.... zupki, deserki,kaszki, mleko m ( na wszelki wypadek oczywiście :P) ,porządna butelka, sztućće i talerzyk....:) szał pał...ale niech sobie czeka na póleczce, przyjdzie odpowidnia pora to będę mieć pewność, ze o niczym nie zapomniałam ;) udny dzień był i oby takich więcej ( no oprócz szczepienia! ) dobranoc :))