jaki byl powod ze zabral ci dziecko ?
Czekam na sprawę rozwodową. Dobija mnie to czekanie. Dobija mnie każdy dzień spędzony bez synka. Każda noc bez Niego, leżące obok, uśmiechającego się i czasem budzącego w nocy.
Jeżeli jego pierd.... tatuś poczuję się jednego dnia zdrowy psychicznie to pozwoli mi Go zobaczyć. Ale później jest ciężko.
Tym bardziej że jak ostatnio byłam u Nich w domu, i zrobiłam synkowi kilka zdjęć, potrafił pod przykrywką kazać mi wykąpać dziecko a On zwinął mi z aparatu kartę pamięci...
Wiem że często mnie tu nie ma, ale to tylko z tego względu że latam tu i tam, załatwiam, szukam.
Jedna z koleżanek podała mi ręke i być może będę miała pracę. Od marca.
Znalazłam mieszkanie, co prawda 25m2 ale tylko 800 zł miesięcznie. Wiem, wiem. Sama nie dam rady wyżyć za 1,400zł miesięcznie.
Aha, to że będę miała pracę to nie oznacza że nie liczę na Waszą pomoc. Obecnie jestem na naprawdę skromnych pieniążkach z mopsu, mama daje mi jeść i dach nad głową, lecz jak pisałam, nie jest im również łatwo bo nie dawno musieli zamknąć własną działalność.
Nadal potrzebuję wielu rzeczy dla synka, takich jak ubranka, kosmetyki czy jakieś malutkie maskotki. Nie mam łóżeczka dla Niego. Poszukuję darmowych ogłoszeń właśnie z wymienionymi wyżej drobiazgami, na tablicy. Lecz mało jest osób w tych czasach skłonnych oddać za darmo potrzebującym. Bo przecież potrzebuję tych rzeczy, abym mogła pokazać przed sądem że dam radę wychować syna i że mam dla Niego to co potrzeba.
A dziś będę prosić tego deb.... abym mogła zobaczyć synka. Najgorszemu wrogowi nie życzę tego bólu jakiego zaznaję ja, nie mając synka przy sobie.
Wybaczcie że się tak rozpisałam, ale chciałam napisać wszystko co u mnie. I chciałam pokazać że nie zostawiłam Was ponieważ okazałayście mnie pomoc i chęć pomocy.
PS. Oddałam dziś krew ;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Jak czytam takie blogi, to serce mi się łamie... Nie pojmuję, jak matka nie może mieć dziecka przy sobie! Kur*** tyle napisze!
Kocham mojego Synka i też z Jego ojcem mam "wojnę", ale ją wygram, bo Synek musi mieć przede wszystkim spokój i kochających ludzi obok, a nie być zabawką na pokaz...
Sama też nie mam ciekawej sytuacji finansowej, ale mi pomaga rodzina i naprawdę nie wiem co bez nich bym poczęła.
Fajnie, że kogoś poznałaś i trzymam kciuki za Ciebie Kochana. :*
Kochana wiem, co przeżywasz.. strasznie Ci współczuje, ja walczyłam z gnojem 2 miesiące żeby odzyskać dziecko, jak potrzebujesz jakiejś rady - odezwij się do mnie! :)
Kurcze,myslałam właśnie ostatnio czemu nic nie piszesz. Dobrze ze Wam sie układa po malutku. Kiedyś to on będzie sie czuł tak jak Ty teraz. Synek kiedyś zrozumie jaki jest jego ojciec i wtedy napewno Cie nie zostawi. Biedactwo nie wie co sie dzieje a do tego jeszcze "kochający" tatuś nie wiadomo co mu "wkłada do głowy". Już nie długo będzie tylko z Tobą. I ważne że masz wsparcie i kogoś kto Cie przytuli i pocieszy. Trzymam kciuki za Was najmocniej i sie odezwij kiedyś to skoczymy na miasto wypłakać smutki.