Hmmm, ja moge miec z mezem wspolny recznik, bo wycieramy w niego juz czyste ciala, nasze kochane ze wzajemnoscia ciala :) Szczoteczke bleeee, uwazam, ze na niej jest tyyyle bakterii, zszorowywuje naloty i nawet w wyobrazni nie moglabym myc kogokolwiek szczoteczka zebow! To jak najbardziej intymne :D A golarka... zawsze podbieram mezowi, ale juz nie wraca do niego. On goli tylko buziaka, a ja rozne czesci ciala, wiec juz po podebraniu jest moja :)
Oczywiscie wiem, ze sa nawet osoby, ktore potrafia na sedesie siedziec w towarzystwie. To tez uwazam za przesade!
A co do por roku... to moze maly przeciez nie wiedziec, ze grzyby rosna jesienia :) Wiec co mu ze znajomosci por roku...