Tak to już jest na tym świecie,te co nie chcą dzieci to zachodzą w ciąże a te które marzą o potomstwie muszą nieraz czekać latami...
Nic nieusprawiedliwia aborcji-to morderstwo w białych rękawiczkach!
No więc tak ostatnio czytałam dwie opowieści kobiet, który dokonały aborcji. Nie pamiętam na jakiej stronie,ale opowiem z grubsza. Pierwsza, miała 20 lat, gdy zaszła w ciążę, chciała mieć dziecko, jednak termin porodu przypadał zimą, a ona wymarzyła sobie, że urodzi latem. Usunęła ciążę i była zadowolona, potem zaczęła się starać o dziecko, w takich terminach aby urodziło się latem. Rok, drugi, trzeci, czwarty... NIC. W ciążę zajść nie może. Teraz ma 30 lat i wciaż stara się o upragnioną dzidzię, oczywiście bez skutku. Teraz nie zależy jej w jakiej porze roku dziecko się urodzi. Teraz żałuje tego co zrobiła 10 lat temu. Teraz chciałaby wychowywac swoje "zimowe" dzieciątko. Teraz wie, że została ukarana przez Boga za swój czyn. Teraz modli się o dziecko. Ja uważam, że dla niej nie ma usprawiedliwienia. Aborcja w jej przypadku była wybrykiem. Gdyby nie ten głupi czyn teraz miałaby rodzinę. Druga kobieta miała 22lata. Miała 4 braci, jej mąż miał 5 braci. Nie chciała mieć dzieci, ze względu na to, że miała pewność iż urodzi się chłopiec, kiedy ona chciałaby dziewczynkę. Zaszła w ciążę, była załamana, ale wiedziała co musi zrobić- aborcję. Poszła na zabieg, jej mąż o niczym nie wiedział. Wróciła do domu po paru dniach i powiedziała o tym mężowi. Wlurzył się, bo on chciał mieć dzieci, zarządał rozwodu. Została sama, bez pieniędzy, bez domu, wróciła do rodziców. Od czasu zabiegu ciągle śniła o swoim nienarodzonym dziecku. W końcu jej psychika nie wytrzymała, popadła w depresję, zaczęła żałować aborcji. Leczyła się kilka lat. Potem poszła do pracy. Za pierwszą pensję kupiła nagrobek dla swojego dziecka, codziennie zanosiła tam kwiaty. Teraz ma 32lata, wie że czasu nie cofnie, bardzo żałuje że zrobiła aborcję. Teraz prowadzi email zaufania. Mogą się do niej zwracać nastolatki w ciąży, ofiary gwałtu w ciąży, i inne ciężarne, którą myślą o aborcji. Stanowczo im to odradza i wiele kobiet dzięki niej nie usunęło ciąży. Jeśli chodzi o moje zdanie na temat tej kobiety również uważam że nic nie usprawiedliwia aborcji, ale zrobiła błąd i teraz odradza ROBIENIE TEGO BŁĘDU innym co popieram.
Tak to już jest na tym świecie,te co nie chcą dzieci to zachodzą w ciąże a te które marzą o potomstwie muszą nieraz czekać latami...
Nic nieusprawiedliwia aborcji-to morderstwo w białych rękawiczkach!
No niestety, ale takie baby co mają wszystko, pieniądze, dom, kochającego męża usuwają ciąże, praktycznie bez powodu, a nastolatki (mówię tu o 14, 15 latkach, bo wiadomo że 17latce jest nieco łatwiej) czy kobiety które zaszły w ciąże w wyniku gwałtu, mimo że mają nieco gorzej bardzo często wychowują swoje dzieci, i kochają je bardzo mocno.
jestem za aborcją ale te przyklady ktore podalas są glupie i za tym nie jestem.
tym babom sie porostu nudzilo,ze sobie usunely. wiec takim przykladom mowie NIE. uzasadnionym typu gwalt czy sytuacja ktora naprawde nie pozwala na urodzenie dziecka(bo potem taka wrzuca do kosza) jestem na TAK.
JA TEŻ jestem za aborcja,ale nie w takich przypadkach....
Np. gdy kobieta która ma męża/chłopaka -zostanie zgwałcona....
Rozmawiałam też na ten temat z Moim D. i On powiedział mi wprost że nie chciałby wychowyac dziecka jakiegos zboczucha.! I wtedy musiało by wejśc w gre usuniecie...
Sama nie wiem czy bym dała rade psychicznie wychowywac dziecko poczete z gwałtu - które by mi ciagle przy[ominalo o tym zdarzeniu..... Nie wiem cieżko by mi było.....
|
i zadaj pierwsze pytanie!