Normalnie nie moge w to uwierzyć!!! 41. tydzień ciaży, a moja mała nie chce wyjść z brzuszka! na początku tak sie ruszała i miewałam skurcze, że wylądowałam w szpitalu na patologii ciązy, więć bylam pewna, ze urodzę szybciej. A tu proszę - jestem juz po terminie a małej się wogóle nie śpieszy. Nie wiem, czy sie obawiać? nie chce mieć wywoływanego porodu... to czekanie jest chyba najgorsze. Wlaściwy dzień minął, a ja zaczynam sie denerwować i bać tego porodu... tego bólu. Bo teraz to nie wiadomo, kiedy to nastapi. Pozostało mo czekanie. Czekanie. I nic więcej... Przeraża mnie to. Chodze koło łóżeczka, wyobrażam sobie w nim córeczke, a jej nie ma, a powinna byc parę dni temu... normalnie popadne w paranoje z tego wszystkiego!
Pewnie panikuje jak zwykle, ale jestem w 10tym tygodniu a ostatnio przezylam nieszczesliwy upadek ze schodow.... od tego czasu (minal ponad tydzien) ustapily wszelkie bole w podbrzuszu, ktore mi regularnie...
Czytaj
dalej »
Tu znajdziesz odpowiedź na każde pytanie o Twojej ciąży!