No to dobrze że już jest dobrze:))
U mnie też ani chmurki :))
buzikki
no i po 5 dniach mijania się i odpowiadania sobie tylko na istotne pytania emocje opadły... razem z nimi miecze szable sztylety karabiny i topory... mąż wrócił po 5 dniowej banicji do naszej sypialni- oczywiście nie dobrowolnie- zagroziłam że jeżeli nie wróci dziś (znaczy sie wczoraj) to nie ma czego w niej szukać już nigdy! Poskutkowało, pożaliliśmy się co nas gryzie i życie wróciło do porządku dnia codziennego. Dziś będzie obiad :P Ale nie jestem zadowolona z sytuacji bo mam wrażenie że zataczamy koło i taka sytuacja się powtórzy :( nic nie osiągnęłam a straciłam wiele... nerwów, 5 nieprzespanych nocy i wiadro łez. No nic nie będę się już więcej przejmować tym co było bo nie szkodzę sobie tylko brzusiowi który... ;> wczoraj się poruszył 2x!! teraz jestem pewna że to była dzidzia. Trochę już zapomniałam i czekałam nie na taki ruch. bo ja pamiętam ruchy Sary w ostatnich miesiącach- powolniejsze ale zdecydowanie silne, takie zmienianie pozycji dużego dziecka w ciasnym miejscu. A przecież na początku czyli teraz to są takie szarpnięcia, porównała bym nawet do lekkiego kopania prądem xD niestety nie da się jeszcze poczuć tego trzymając rękę na brzuchu. Pewnie przez to że łożysko zasłania bo jest na przedniej ściance. Tak więc rośniemy dalej w dniu dzisiejszym na irlandzkim niebie nie ma ani chmurki ;> oj będzie spacer jak się patrzy!!! No i oczywiście nie zapomniałam o Was drogie dziewuszki, te duże i te całkiem maleńkie. Wszystkiego co Wam się zamarzy w naszym dniu :) facetów leżących u stóp i takich tam słodyczy :P
No to dobrze że już jest dobrze:))
U mnie też ani chmurki :))
buzikki
Kurcze ja nie oczekiwałam na te pierwsze ruchy bo i po co skoro w ciaży nie byłam a tu moje maleństwo postanowiło zdradzić swoją kryjówkę porządnym kopniakiem :D
U nas też pogodnie, wróciłyśmy z dłuuuugiego spaceru i teraz mała śpoi a ja zamiast sprzątać to się lenię:D
|
i zadaj pierwsze pytanie!