Mnie tez zgaga nie opuszcza:D I cycki tez bolą:D No to moja droga życze powodzenia z przeprowadzką bo dla matki i zarazem kobiety cięzarnej to nie lada wysiłek i nie lada wyzwanie:) 3mam kciuki! Szerokości! buziaki;*
w piątek odbieramy klucze od nowego domu i idziemy tam wszystko dokładnie posprzątać. do jutro w takim układzie musimy mieć 95% gratów spakowanych!!!!! nie chcecie sobie nawet wyobrażać co mam na chacie xD a w tym wszystkim na szczycie pudeł siedzę ja z wielkim brzuchem i Sara. Sara- bidulka męczy się z zębami, teraz górne dwójki się pchają... sraczki gorączki smoczek i na okrągło na rękach. Tak mi jej żal :( Ja- jest mi już tak ciężko że mam problem z podniesieniem się z kanapy, każde przestane 10 minut przypłacam cholernym bólem w pachwinach i "ciągnięciem brzucha" Jak tak dalej pójdzie to po ciąży będę się mogła drapać po kostkach na stojąco. No i zgaga- nie opuszcza mnie już wcale. tak mi smakuje rybka w pomidorach z chlebkiem ze słonecznikiem a potem umieram... Ogółem kończy mi się cierpliwość.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
Oj Biedaku... za dużo na siebie bierzesz.. Mam nadzieję, że nie przyjdzie Ci do głowy noszenie żadnego pudła albo malowanie ścian...
oj nie nie nieeeeee :D od czego mam męża i brata!!! ja pakuję i to tylko te lekkie rzeczy (co prawda nawet to daje mi w kość) a właściwie to stoję na stosie wymachuję palcami i wydaję dyspozycje :D jak napoleon :P
a co do malowania. pozwolili nam wymalować pokoik dla dziewczynek :D już się nie mogę doczekać!!!!
Jak ja Ci zazdroszczę!!!
rika każdy każdemu czegoś zazdrości :D zróbmy tak ja przyjadę do Ciebie i pokorzystam z waszej pogody a Ty przyjedź do mnie porobić przeprowadzkę :P
Aj ja ci Tam wspolczuje bo nie ma na swiecie chlopa, ktory by dobrze posprzatal i "odpowiednio" rozpakowal.My juz jakies 3tyg w nowym domu jestesmy, a ja do teraz wszystkiego jeszcze nie ogarnelam ;(
hehehe ksiezniczkam ja myślałam że to tylko u mnie tak!!!! mój mąż zaczął pakowanie od rzeczy których codzień używam.... skończyło się na kłótni i szperaniu po kartonach w poszukiwaniu czegoś tam. pościągał wszystkie obrazy zdjęcia zegary i takie tam co na gwoździach było bo trzeba wszystkie dziury pozalepiać i zamalować ... ok tylko że jak zdjął lustro tak postawił pod spodem na ziemi i zostawił- i tak ze wszystkim.
Biedna :( Kurczę jak sobie przypomnę oststnie tygodnie ciąży, ten wiecznie pełen pęcherz, bolący kręgosłup, niewygoda w każdej pozycji, nerwy, nerwy, nerwy itd., to na prawdę podziwiam Ciebie i inne mamy będące w ciąży i opikujące się takim szkrabem jak Sarzyn...
Ciężko jest -to pewne, ja do samego porodu porzątkowałam chatę po remoncie, ledwo ze wszystkim zdąrzyliśmy (no...powiedzmy, bo część niezakończonych rzeczy pozostaje w takim stanie do dziś) a ja miałam jakąś nadludzką siłę, zapieprzałam ze szmatą po podłogach do ostatniego dnia. Potem oczywiście stękałam, że kręgosłup mi strzeli ;)
Może jeszcze dostaniesz takiego kopa energii ;) Tylko ostrożnie z noszeniem ;)
Zapomniełam dodać, że brzuszek cudny :) zgrabniusi :)
hehe faceci sa dziwnie zaprogramowani :) Pamietam nasze pakowanie... moj maz jak by mogl to by otworzyl walizke i poprostu szafki po przechylal zeby samo powpadalo :D
No tyle,ze ja na szcescie nie bylam w ciazy i znacznie latwiej bylo mi to kontrolowac :) A uciebie nie dojsc, ze dziecko obok, dziecko w,to jeszcze 4meskie lewe rece ;D