hahahahaha pocieszyłaś mnie i rozbawiłaś ale niestety tak to w rzeczywistości wygląda. Z niektórymi absurdami nawet mi się nie chce walczyć i omijam je śmiechem :)
w piątek odbieramy klucze od nowego domu i idziemy tam wszystko dokładnie posprzątać. do jutro w takim układzie musimy mieć 95% gratów spakowanych!!!!! nie chcecie sobie nawet wyobrażać co mam na chacie xD a w tym wszystkim na szczycie pudeł siedzę ja z wielkim brzuchem i Sara. Sara- bidulka męczy się z zębami, teraz górne dwójki się pchają... sraczki gorączki smoczek i na okrągło na rękach. Tak mi jej żal :( Ja- jest mi już tak ciężko że mam problem z podniesieniem się z kanapy, każde przestane 10 minut przypłacam cholernym bólem w pachwinach i "ciągnięciem brzucha" Jak tak dalej pójdzie to po ciąży będę się mogła drapać po kostkach na stojąco. No i zgaga- nie opuszcza mnie już wcale. tak mi smakuje rybka w pomidorach z chlebkiem ze słonecznikiem a potem umieram... Ogółem kończy mi się cierpliwość.
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 12 z 12.
a ja Ci zazdroszczę takiego ślicznego brzuszka bez żadnych rozstępów :(