a nie mozecie się dogadać, że odmlujecie na taki kolor, jaki był jak będziecie się wyprowadzać kiedyś w przyszłości? oczywiście, właścicielka miałaby to zaznaczone w umowie.. może warto spróbować negocjować?
aż się poryczałam z nerwów. Właśnie zadzwonił mój mąż i powiedział że rozmawiał z właścicielką domu i ta kazała z powrotem odmalować pokój Sary na ZJEBANY KOLOR MAGNOLII bo ona nie chce. Nawet sobie nie wyobrażacie jaka jestem zdenerwowana :( Jest taki śliczny... wszystko tam do siebie pasuje a teraz co...? znowu 3 dni minimum burdelu będzie ;/ i ten zasrany kolor którego nie cierpię ;/ ja chciałam zamknąć ten pokój żeby nawet go nie widziała w razie gdyby przyszłą po coś ale mój mąż się upiera że nie chce problemów- to ciekawe kurwa czemu zanim zaczął malować o tym nie pomyślał... wkurwiona jestem buuuu i to jak...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
tak tylko że my nie powiedzieliśmy że on już jest przemalowany tylko mąż przy okazji zapytał czy nie było by problemuy gdybyśmy pomalowali i oczywiście w razie wyprowadzki odmalowali a ta że- nie. walczę ale nie wiem czy mi się uda ocalić pokoik :(
A macie jaksa wzmianke w umowie o tym, ze nie mozecie malowac?
Jak ta baba jest taka cwana to niech wam teraz odda kase za farbe;/ Ehh moja siorka kiedyś miała identyko z tym ze pomalowali pokój na biało a kilka dni potem zerwała umowe wynajmu;/ ludzie nie mają wyobrazni;/
nic w umowie nie ma o tym. chyba udało mi się wypłakać u męża litość i na czas kiedy przyjdzie ta babka pozamykamy tam i zaciagniemy rolete. Ma przyjść chyba jej mąż trawnik na ogródku zkosić w weekend i taki jeden zawór się popsół na strychu, będą musieli mechanika zatrudnić ale przecież do sypialni żadnej nie będą włazic mi chyba. masakra...
Wiec jesli nie ma nic w umowie to o co wy sie martwicie?Ja tez jestem na wynajmowanym i tez mam pomalowane sciany na inny kolor niz "sliczna magnolia" u corki w pokoju.Jak zmieniali kaloryfery tez zostawili sciane nie pomalowana(powiedzieli, ze mam sobie to zrobic we wlasnym zakresie)wiec tez pomalowalam.
Boże... jak żyję takiej bzdury nie słyszałam... co tej babie do tego jaki macie kolor w pokoju??? Skoro chce mieć wymalowane po swojemu, to powinna jakoś to zawrzeć w umowie, a jeśli wcześniej o tym nie pomyślała to niech teraz spada na drzewo!
Nie rozumiem dlaczego właścicielka ma narzucać wynajmującym kolor pokoi....
Filka Ty nie rycz, tylko postaw na swoim. Ma być gustowny róż i tyle. Kobiecie w ciąży się nie odmawia :) Inaczej ją myszy zjedzą...
Mi się wydaje, że ona ma prawo wymagać mieszkania w stanie takim, jaki jej się podoba po zakonczeniu wynajmu. A teraz Wy jej płacicie za wynajem i kolor ścian, też powinien być Waszą decyzją. W końcu na miłość boską nie rozchodzi się o wyburzanie ścian....
o kurw@ co za strara rura :( głowa do góry i tak będzie na Twoim :)