a mówiąc o porodach właśnie mi się rybka okociła :D zostałam ciocią 9 malutkich rybek :D jak narazie tyle odłowiłam ale możliwe że jest więcej :D
leżę i mam zawał bo widzę na moim suwaczku "do końca pozostało 2 tygodnie".....
wczoraj byliśmy w kolejnym wynalezionym w okolicy play zonie dla dzieci. Chyba najfajniejszy z tych co do tej pory zwiedziliśmy tylko że nie wolno robić zdjęć w środku- chore ;/
Mąż z bratem latali za Sarą a ja spotkałam znajomą która siedziała tam ze swoją znajomą i tak dosiadłam się i plotkowałyśmy ponad godzinę. Padło pytanie czy się boję rodzić... powiedziałam że tak.
i kuźwa całą noc dziś na przemian rodziłam i karmiłam cyckiem jakieś dzieci hahaha i dopiero teraz do mnie dociera że to faktycznie już niebawem i że boję się to za mało powiedziane!!!! dygam i to jak diabli!
Brat dostał się do pracy tam gdzie mój mąż. Chwalmy pana. Ale zanim to, to przywlókł do domu katar. Faszerowałam go saszetkami i innymi lekami (bezrecepty) i przeszło mu w 3 dni... miałam nadzieję że wystarczająco szybko ale niestety zdążyłyśmy z Sarą złapać... młoda zasmarkana po pachy marudzi i nie śpi po nocach , ja troszkę lepiej ale przez to że Sara chora to ja nie śpię prawie wcale :( ledwie żyję. Zaraz kładę Sarkę spać i chętnie walnęła bym się z nią... tylko kiedy ja się wykąpię jeśli nie w tym czasie.
dostałam prezent od męża :D zestaw lokówek :D
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
ooo... Noo to czas porodów się zaczął... :) A co z tym pokojem Sary...? Przemalowaliście? Bo aż sama się wkur***** jak czytałam tamten wpis... Tylko nie miałam czasu skomentować...