i zaczęła się jazda bez trzymanki xD
dzień pierwszy a właściwie noc pierwsza- na ringu JA a po przeciwnej stronie zakatarzona, z wysoką temperaturą i mnogo ząbkująca Sara w towarzystwie siostrzyczki która właśnie ma skok i je po 2 cycki naraz i nie co 2h tylko co 1,5h... wynik po pierwszej rundzie (czytaj nocy) wszystkie żyjemy... jeszcze xD
mama poleciała wczoraj. baj baj obiadki, baj baj zajmowanie się sarą rano, baj baj wstawanie do niej w nocy baj baj... śnie...
ale wiecie co? mam przeczucie że dam radę! nie wiem skąd mam tak pozytywnie naładowany mózg ale naprawdę czuję DAM RADĘ!!! :D
ps. dawno temu moja dobra koleżanka stąd Icaria która porzuciła beszczelnie forum i od lutego słuch o niej zaginął powiedziała : Life is brutal, full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas!!! święte słowa xD
Pewnie, że dasz radę szczególnie, że Jesteś pozytywnie nastawiona więc będzie dobrze :)
najgorsze to ząbkowanie, ja nie mam chwili czasem by zrobić cokolwiek a Ty masz jeszcze małą Asię więc rozumiem...:)
...but są chwile, dla których warto live ;)
A icaria czai się na fb ;)
no niestety nie zdążyłam wyrwac jej details hehe
no Filka,oby tak dalej :))
jasne że dasz radę w tej nierównej walce:))))))
kto jak kto ale ty masz nie dac rady? nie czaruj :P oczywiscie ze dasz :D:D
Myśl pozytywnie a będzie dobrze,u nas czasem jest podobnie i tak sobie ze starym gadamy:Boże złoty jak nam brakuje babci żeby chociaż na godzinę zabrała małą tylko na godzinkę
ale dajemy jakoś radę,z jęzorem na wierzchu ale dajemy radę
|
|
