Ale piekny brzuchola dolegliwosci to wiesz...kwestia czasu( haha cos madrego napisalam;)
Witam moje kochane :)
Odrobina aktualzacji z mojego tygodnika , obiecuję dziś się nie będę rozpisywała zbytnio , a jedynie odrobinę pomarudzę ,, ZNOWU :P
Hmm co się działo przez ostatnie 2 tygodnie , chyba niewiele jeżeli chodzi o ciążę , a jedynie trochę nieprzyjemności z Biurem pracy dla którego pracuję .. No cóż też tak bywa ..
A jeżeli o ciążę to chyba w podpunktach napisać co mi dolega dość sporo by ich było :)
Czesm się zastanawiam czy tylko ja tak mam ( choć oczywiście zdaję sobie sprawę ,że nie )
Czuję się psychcznie totalnie bezużyteczna chyba mam jakąś depresje ,albo nie wiem co , nie mogę nic sama zrobić i nawet ścągnięcie skarpetek sprawia mi problem , a już o ubieaniu ich nie chce mi się myśleć .. Wstawanie z łóżka to też jakiś koszmar jakaś nieudana bańka stańka .. I oczywiście mąż mnie wspiera i nie daję mi do zrozumienia ,że ma mi coś za złe ,że czegoś nie zrobię jednak już mi głupio i niekomfortowo pytać go o pomoc w najdrobniejszych rzeczach ...
Mówi się ,że ciąża to piękny radosny okres , matko jedyna tak chyba pierwsza i druga jak się nie jest tak zmęczonym ... a ta trzecia to jakiś koszmar o zmęczeniu i nie radzeniu sobie z większością spraw dobrze ,że do toalety sama mogę iść ( chociaż to zaczyna być niekomfortowe ponieważ czuję ucisk na drogi rodne ) :P
A dolegliwości .. hmm
Bolą mnie plecy - dół jak chodzę za długo , wyżej na wysokości żeber jak siedzę zbyt długo dobrze ,że leżeć mogę , choć w nocy jak się budzę do toalety ( jaieś 3-4 razy ) to muszę posiedzieć bo biodra mi wysiadają . Puchną mi nogi ,ręce twarz i wogóle wszystko .. Aaa małą jak się rusza to też zaczyna trochę boleć ...najbardziej jak nóżkami po pęcherzu mi skacze
W tym wszystkim jednak widzę oczywiśce dobre rzecze , a mianowicie ...
Mała rusza się i czuję ją regularnie , nie mam jeszcze wielkiej zgagi , a jedynie po rzeczach które wiem ,że nie mogę jeść ..Jak dzieic idą do szkoły mogę trochę jeszcze sę przespać później czuję się dość dobrze :)))
Narzekanie narzekaniem ,ale dzięki Bogu skurcze się skończyły i ból brzucha ,więc może i dotrzemy do końca :)
Buziaczki dla Was wszystkich kochane i dużo zdrówka :**
A to nasza wielgachna piłka :) 13 kg na plusie :)
Księżniczka się rozpycha :* Już mogła by być ze mną , a jeszcze tyle tygodni ...:)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Aguś zawsze jesteś niezawodna :) Oj wiem wiem , ale jak ja to przetrwam :P a może się tylko użalam nad sobą :) heh wiem ,że po będzie już tylko lepiej i najważniejsze żeby księżniczka była zdrowa :)
Dziękuje Ja na szczęście nie miałam takich dolegliwości. U mnie wyglądało to tak bałam się ciąży, a było ok. Nie bałam się opieki nad dzieckiem, a jest różnie.... Już niedługo i księżniczka będzie z Wami:*
kochana...masz duzy brzuch jak na ten tydzien ze szok:) i stad te dolegliwosci..tak jak piszesz to sie czulam pod koniec 9 msca i po terminie...trzymaj nózki w gorze, relaksuj sie:) jeszcze tylko 8-10 tygodni:) bo chyba nie chcesz przenosic;) całujemy z Anią:)