masakra wczoraj bylam u gin powiedzial mi ze szyka juz troche skrocona i miekka.... i ze terminu nie dotrzymam wedlog niego (28.12) a dzisiaj co?? moj maz chory 39stopni goraczki sypie snieg a ja sie martwie ze nie zdazy wyzdrowiec i bede musiala rodzic sama:( przeciez chorego go na oddzial nie wpuszcza no szlak mnie trafia w dodatku ja sie chyba tez zarazilam... niewiem narazie sie czuje ok ale przecoez spimy razem mamy staly kontakt ehhh... a udalo mi sie uniknac juz przeziebienia przy jego chrzesniy przy szwagrach i tesciach i kurde jednak to chyba nie uniknione zebym ja tez to zlapala dziadostwo.... wlasnie zrobilam sobie syrop z czosnku miodu i cytryny musze sie czyms ratowac on wezmie gripeks a ja nie moge..... moze Wy macie jakies sprawdzone rzepisy na to zeby szybko wyzdrowiec?? pozdrawiam wszytskie mamusie przyszle i obecne i ZDROWKAAA przede wszytskim:*
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Mnie ostatnio jak znowu zaczeło brać przeziębienie to brałam Rutinoscorbin i smarowałam się Amolem.
A i na gardło,bo mnie bolało wziełam Tantum Lemon.Trzy dni i na szczęście przeszło.Nie rozłożyłam się,więc trzymam kciuki,abyś Ty też nie była chora.=)