Witam,
Wczoraj mialam wizyte kontrolna po 3 tygodniach i szłam na nia z nadzieja przebadania i zrobienia usg Malutkiej ile waży i czy wszystko wporzadku....ale. No własnie ale mój fantastyczny lekarz obebnił wizyte, przepisała badania moczyu i krwi, wystawił receptę i l4 i za 3 tygodnie prosze. Nie wiem ile Młoda waży czy jest ok, było szybko sprawnie i bezboleśnie. Eh i jak tu sie człowiek ma nie denerwowac. Pan doktór dał mi do zrozumienia ze dawno nie byłam u niego na wizycie prywatnej... nic nie poradze pojde na ta wizyte bo chce wiedziec ile Młoda waży i czy moje skurcze przepowiadajace sa normale ze takie czeste czy zapowiada sie poród przedwczesny. Na demotywatorze znalazłam wczoraj genialny obrazek z dr, który lerzy nad pacjentem i podpis na dole "lekarze tylko na filmach rozmawiaja z Tobą na temat choroby do wyczerpania tematu" ;) Moja kolejna wizyta z wydaniem pieniedzy zapowiada sie w piatek. Ależ on bedzie szczesliwy...
Miałam to samo ostatnio. Chociaż chodzę prywatnie, to lekarka zbadała tylko tętno dziecka i przepisała skierowania na badania moczu i morfologie. Liczyłam na to, że zrobi badanie ginekologiczne, bo mam nadzieję już na jakieś rozwarcie-nawet malutkie- a tu nic. Mam przyjść do niej jeszcze w tym tygodniu, ale badania zrobią mi dopiero na przyjęciu do szpitala.
|
|
