We wtorek miałam wizytkę u ginka ale jakoś dziwnie się czułam. Brzucholek mi się stawiał i ogólnie nie za dobrze było. Na wizytce mój ginek zrobił oczy bo tak jak miałam ciśnionko zawsze ok. 105/65 to teraz 140/80 trochę skróciła mi się szyjka no i te skórczyki zaniepokoiły i skierował do szpitala:((( Na szczęście wszystko się unormowało - ciśnienie przy dzisiejszym wypisie 90/50 :))) i mogłam wrócić do domu. W szpitalu mega remonty więc spokojnie nie było więc tym bardziej z rozkoszą wracałam do domku - no wreszcie się wyśpię ... a tu niestety nasz sąsiad remoncik robił... Na szczęście z maluszkiem wszystko oki wagę miał na usg 2209:))) no i zostało nam do cesarki już tylko ok. 4 tygodnie;)))
Komentarze
(2009-06-26 18:52)
zgłoś nadużycie
(2009-06-26 22:13)
zgłoś nadużycie