Trzymam kciuki!
Idę na rozmowę o pracę. Nie wiedzieć czemu ale się stresuje. Ba razie nie mocno, gorzej będzie jutro rano jak juz będę na firmie, ostatnim razem nie stresowałam się aż do czasu jak wsiadłam do auta. Tak bym chciała dostać tą pracę, może jak juz będzie luźnej z kasą to i nasze relacje z S będą lepsze. Nie żeby nam brakowało, ale chyba trochę boli go ze musi dokładać ze swoich pieniędzy, tymbardziej ze chce otworzyć własną działalność, a na to trochę kasy trzeba. No nic, jutro tylko rozmowa i testy, i mam nadzieje ze jeszcze tego samego dnia mi dadzą odpowiedz. A jeszcze jak bym zaczęła szkolenie juz e przyszłym tygodniu to byłoby bombowo.
Jedyny minus jest taki, że nadal męczy mnie kaszel po moim zapaleniu oskrzeli, mam tylko nadzieje ze nie zacznę się dusić na jutrzejszym spotkaniu, bo właśnie rano jest najgorzej. No nic, zobaczymy jak to będzie :-)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Powodzenia :)