Najpierw nie byłam w stanie urodzić naturalnie ani starszej ani młodszej córki, co już jest dla mnie przygnębiające. Do tego obie córki mają alergię. Z Zuzą do 8msc jadłam wszystko, fakt, było ciężko ale daliśmy radę do 11msc. Teraz Karina ma prawie 3 msc, wyeliminowałam jajka i mleko, jest lepiej ale nadal masakra. Jest bardziej wysypana niż Zuza w tym wieku. Daje nam jeszcze 2 tygodnie, odstawiam seler, gorczyce, marchew i gluten, jeśli nie będzie poprawy to przejdę na mm. Jest mi z tym cholernie ciężko. Ryczę na samą myśl tak mi z tym źle, ale co począć. Lepiej żeby była na mm i jej nie bolalo i się nie męczyła. Do tego Zuzce też się ostatnio pogorszyło, no masakra normalnie. Biedne te moje maleństwa, tak mi jest przykro że tak strasznie muszą się męczyć...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Halunia ja Filipa tez nie urodziłam naturalnie bo nie mogłam (36 godzin porodu naturalnego zakończonym CC ratującym życie dziecka). Teraz nawet się nie łudzę, że urodzę naturalnie.
A że dzieci mają alergię to już tym bardziej nie masz nawet prawa się obwiniać - tego nie przewidzisz.
Na pewno będzie dobrze głowa do góry zawsze są jakieś przeciwnośći ale wszystko przecież się unormuje na początku tak jest a zawsze są jakieś złe okresy co jest źle tylko że zobaczysz ze wszystko wróci do normy dzieciaki wyzdrowieją i będziesz zadowolona.
To nie Twoja wina , różnie jest w życiu z tymi porodami i karmieniem . grunt że kochasz dzieci najbardziej na swiecie i one to czują , naprawde będa miały to gdzies jak je urodziłas czy karmiłaś ;)