Ja mam to szczęście że mój szkrab jest grzeczny. Od samego początku jak wróciliśmy do domu nie nosiłam go non stop, nie przyzwyczajałam do tego. Teraz Miki dostaje jeść kładę go w leżaczek i po prostu leży zabawia się zabawkam i nie płacze. Ja mam czas żeby posprzątać dom, ugotować obiad, zająć się pisaniem pracy licencjackiej no i oczywiście na zabawę z moim brzdącem. Noce też przesypia coraz lepiej ma stałą pore kąpieli i po niej zasypia aż na 5-6 godzin .Ja nastawiałam się że będzie trudniej :)
