Księżniczka Majeczka kochana. Widać że dziewczynka rosnie,tylko obawiam sie że przerosnie Jessi nie dlugo i wagowo tak samo. Głodomor Mały hehe. Rośnij Majusiu i daj mamusi troszke pospac więcej.
2 dni temu o 16.20 minął równo miesiąc od dnia kiedy mamusia przy współpracy z tatusiem wypchnęła mnie na ten świat. Nawet nie wiecie ciocie jak mi było ciężko przecisnął się przez te wąskie przejścia, które zafundowała mi mama. Dosyć, że wąsko to jeszcze ciemno. Naciskali mnie ze wszystkich sił, potem zrobiło mi się okropnie zimno i jakoś tak jasno. Otworzyłam oczy zaczęłam wrzeszczeć a kilka osób wpatrywało się we mnie jak w malowane wrota. Nie bardzo byłam w stanie dojrzeć kto tam jest. Dopiero potem jak mnie przytulali, całowali i wylewali nade mną łzy zorientowałam się, że to moi rodzice. Już od pierwszych chwil na tym dziwnym, jak na razie nierozpracowanym przeze mnie świecie czułam, że baardzo mnie kochają.
Teraz jestem juz duuuża, ważę pewnie ok 4 kg. Mierzę też parę cm więcej, bo już nie mogę wyprostować nóżek w pajacykach które mama ubierała mi w szpitalu.
Czasem jestem troszkę nieznośna i daję mamusi popalić, ale odkąd w końcu się zorientowali, że jedzenie z mamy cycuszka to dla mnie za mało i zaczęli mi dawać dodatkowe porcje jakiegoś innego, ale też pysznego mleczka jestem spokojniejsza i mniej się awanturuję. Lubię nawet dłużej pospać.
Dzisiaj pokazałam mamusi, że wiem już co to uśmiech i jak się do mnie szczerzyła to też szeroko otwierałam buźkę i się uśmiechałam.
Ogólnie ten świat nie jest taki zły, aczkolwiek brzuszek mógłby mnie boleć troszkę rzadziej. I ta kupka mogłaby łatwiej wychodzić. Nie musiałabym wtedy tak krzyczeć i spałoby mi się lepiej.
Jutro jadę z mamusią na nockę do babci, bo mama w końcu chce się troszkę wyspać, pewnie będzie fajnie :)
Kończę ciocie pewnie niedługo znów coś do Was napiszę.
Buziaki :*