Jasne że trzymam i prosze o reważnż o 10.30
Buziaki dla Was + (dla tajemniczej istotki w Twoim brzuszku)
Nie pisałam tak długo na blogu, że nie wiem nawet od czego powinnam zacząć. Chciałam, żeby ten post pojawił się dużo wcześniej, lecz no niestety nie mogłam się do tego zebrać.
Moje życie pędzi z nieobliczalną prędkością. Czasami sama zastanawiam się czy za nim nadążam. Świat nie potrzebuje robić postojów, a dla mnie są one niezbędne. Kiedy wydaje mi się, że już doganiam to co się dzieje wokół, okazuje się, że w rzeczywistości jestem daleko w tyle.
Kacper.
Mój Synek 30 czerwca, skończył 11 miesięcy. Jest mądrym i wesołym chłopcem. Miłość do Niego, wydaje mi się być każdego dnia większa i silniejsza, ale czy tak naprawdę coś może osiągnąć takie rozmiary ?! :) Początki były ciężkie... Cesarka - ojj trudny start. Później adaptacja z nową sytuacją, nowym życiem, nowymi piorytetami. Sądziłam, że planując dziecko jest jakoś łatwiej się w tym wszystkim odnaleźć. Otóż nie. Ta mała istotka musi pojawić się na świecie, aby zdać sobie w 100% sparwę z tego jak życie ulegnie zmianie, a to czy była ona 'prezentem' pod choinkę, czy spełnieniem marzeń nie ma nic do tego. Z dziewczyny rezolutnej, mocno stąpającej po ziemi, czasami zbyt poważnie podchodzącej do niektórych rzeczy, stałam się MAMĄ - w tym słowie kryje się tak wiele, każda z nas wie o tym najlepiej i nie musze wymieniać cech tej roli, byście mnie zrozumiały. Moja przygoda z macierzyństwem trwa dopiero 11 miesięcy, a tak wiele zdążyła mnie już nauczyć. ! Kacper obecnie jest na etapie chodzenia za jedną rękę, postawiony spokojnie potrafi ustać, lecz niestety tak bardzo się boi, że siada powolutku na pupkę. Na koncie mamy 6 zębów. Ulubioną bajką są teletubisie, Kacper uwielbia tańczyć, klaskać i śpiewać. Tak ! Śpiewa pięknie swoje melodie i choć tekst w każdej jest ten sam "lalala" to uważam, że spokojnie mógłby nagrać płytę. Mówi niewiele bo mama, tata, baba, ba! ( mowa o przewróceniu się/upadku/zrzuceniu czegoś). Reszta języka to po prostu nic nieznaczące sylaby takie jak da, la, ti, tu, lu, bi, be. Mój Synuś za to bardzo dużo rozumie. Potrafi wskazać : zegar, gitarę, kota, psa, myszkę, domowników + ciocie która najczęściej Go odwiedza, Chrzestnego i kuzynkę, pokazuje gdzie ogląda bajki, gdzie stoi odkurzacz ( odsuwa wtedy szafę i wskazuje paluszkiem), podaje mi do ręki takie zabawki jak auto, książeczkę, klocki, gdy Go o to poproszę. Kiedy chce Mu się pić, po prostu podchodzi do butelki, kubka i pije. Poznajemy się z nocnikiem - spotkania odbywają się dwa razy dziennie, rano przy porannej zmianie pieluszki i wieczorem przed kąpaniem. - na ogół udaje Mu się zrobić siku, a zapytany gdzie zrobił "sii" pokazuje na swojego nowego druha. Ważymy ok.10,5 kg a mierzymy ok. 80 cm.
"Nowina", o której większość z Was już wie.
8.04 dowiedziałam się, że jestem w II ciąży. Był to dla mnie szok i spokojnie mogłabym nazwać to 'wpadką', lecz jak się niedługo później okazało, mój mąż był w pełni świadomy swojego postępku. Obecnie na liczniku mam 18 tydzień. Pierwszy trymestr był powtórką z pierwszej ciąży- złe samopoczucie, senność, ciągłe zmęczenie, mdłości i wymioty. Za to II trymestr pokazał mi jak wspaniała może być ciąża. Czuję się doskonale i mam cichą nadzieję, że tak już pozostanie. W środę, albo czwartek wybiorę się na pobranie próbek do badań, a 13go lipca kolejna wizyta. Póki co wszystko przebiega dobrze, płci jeszcze nie znamy i mamy cichą nadzieję, że poznamy ją na najbliższej wizycie. Każdy powtarza mi, że to na pewno córka, ja jednak nie mam żadnego przeczucia. W ciąży z Kacprem, od początku coś mi podpowiadało, że będzie to chłopak, teraz nic takiego nie mam. Cieszyć będę się niezależnie od tego czy będę plotła warkocze, czy kupowała dwa razy więcej aut :) Ta ciąża jest dla mnie nadzieją do vbac. Póki co dostałam zielone światło, lecz prawda jest taka, że wszystko wyjdzie w praktyce. Dużo dla mnie będzie znaczyło nawet to, jak będę mogła spróbować urodzić sn. Nie liczę na sukces, ale jestem pełna pozytywnych myśli w tym temacie :) Kacper oczywiście jest za mały, żeby zrozumieć że szykuje Mu się rodzeństwo. Robi jednak cacy-cacy po brzuszku, kiedy powiemy, żeby zrobić dzidzi owe 'cacy', daje również całuski, co podpatrzył u Tatusia :) Rozczula mnie to silnie i już teraz myślę o tym jakie relacje mogą być pomiędzy moimi Dziećmi.
Chciałam jeszcze napisać o tym co dzieje się w naszym rodzinnym życiu, bo dzieje się ogromnie dużo, lecz przyznam szczerze, że wtedy długość tego bloga byłaby, skromnie mówiąc, zbyt obszerna. Dlategotylko w skrócie. Złożyłam w zeszłym tygodniu wniosek o lokum mieszkalne od gminy ( coś na wzór mieszkania socjalnego), mąż ma właśnie sesje i jutro ostatni egzamin (trzymajcie kciuki, bo to dla Niego ważna rzecz), do tego szuka pracy.... co nie idzie za dobrze, a pieniędzy zaczyna powoli brakować, dlatego też mamy oboje cichą nadzieję, że niebawem odezwie się telefon i usłyszymy "chcemy Pana!" bo CV już trochę poszło w plener.
Mam nadzieję, ze z czasem nadrobię czas, gdy mnie tu nie było i sama odnajdę się w Waszych historiach z życia :))
Jasne że trzymam i prosze o reważnż o 10.30
Buziaki dla Was + (dla tajemniczej istotki w Twoim brzuszku)
Zzadroszcze Ci tego drugiego trymestru ;) tez już chce ;)
trzyamm kciuki za trwoego i prac enapewno niedlugo cos znajdzie:) i kolejny raz gratuluje maluszka :P buziaczki kochana
nala- Są kobiety, które po 3 msc od porodu zakończonego cc , zachodzą w ciążę i wszystko jest dobrze, więc w jego praktyce nie była to nowość :))
Ale lubię o Was czytać :)
Jesteś bardzo mądrą Mamą.
Trzymam kciuki za Męża. Kacperek jest fantastyczny :)
I niech maluszek rośnie zdrowo i nie dokucza Mamie przez następne tygodnie :)
|
i zadaj pierwsze pytanie!