Jejku, ale Wam urósł fajny chłopak :)
Jaki roześmiany :) Strasznie fajnie, że niedługo będzie miał rodzeństwo :)
Zdrówka duzo i siły na druga połowę
Lato, gorące lato. W zeszłym roku o tej porze miałam już poważne problemy ze zgagą, ze snem, z piekącymi i puchnącymi stopami. A za niecałe 2 tyg mój Synek skończy 12 miesięcy. Rok. Jak przez jeden rok może się wiele zmienić. Małe dzieci szczególnie ukazują nam, jakie znaczenie w naszym życiu ma czas, jak niewiele potrzeba, żeby coś zmienić, czegoś się nauczyć, pokonać pewne trudności, rozwiązać niekoniecznie dobre znajomości. Kiedy rodzi się dziecko, ledwo porusza paluszkami, nie potrafi dobrze unieść główki - jesteśmy w pełni za nie odpowiedzialni bo jest one drobną i w pełni uzależnioną od nas istotką, istotką tak bardzo bardzo bardzo bezbronną. Po 12 miesiącach to samo dzieciątko, jest ponad dwa razy większe, 3 - 4 razy cięższe, silniejsze i co najważniejsze ! świadome. Jeszcze niedawno mój Syn musiał liczyć na moją 'łaskę' żeby móc zmienić pozycję i miejsce, w którym się znajdował. Teraz ? Teraz ucieka kiedy chcę Go położyć lulu . A kiedy próbuję dać Mu marchwkę z groszkiem, w zamian za słodką domowej roboty babciną jagodziankę, stanowczo mówi NIE! i pokazując palcem na pomarańczowo- zieloną papkę krzyczy BE!. 1 sierpnia wyprawiamy skromne urodzinki i na zawsze żegnamy się z okresem niemowlęcym. Będzie tort, najbliżsi i dużo dużo kolorowych pudełek i nowymi rzeczami tylko dla Kacperka Na pewno się pochwalimy nowymi zdobyczami!:)
Mama miała jeść słonecznik, ale samej jej nie pozwolę na taką przyjemność ! :)
Jeden mechanik w domu to za mało, odkurzacz tacie pomogę naprawić ja ! :)
To lato jest dla mnie łaskawsze, ale mam lekkie deja vu, bo znowu jestem w ciąży, znów muszę uważać na promienie słoneczne, muszę dbać o to co jem i zwracać uwagę na swoją kondycję psycho-fizyczną. Dokładnie tak, jak w zeszłoroczne upały, dokucza mi pieczenie stóp i zgaga, ale jest zdecydowanie łatwiej bo to dopiero 20 tydzień- Półmetek! Ostatnio byliśmy na wizycie. Dzieciątko jest zdrowe, wymiary książkowe, waga - 319g, mamy w pełni wykształcone narządy, w tym : pęcherz, żołądek, móżdżek i... serduszko ! Kręgosłup nie ma przerw i wszystko pod tym kątem jest w porządku. Rączki, nóżki, paluszki, oczka i uszka są na swoim miejscu. Płeć w dalszym ciągu pozostaje tajemnicą bo dzidzia w ogóle nie chciała współpracować :) Nie powiem, że nie chciałabym wiedzieć kto pod moim serduszkiem rośnie. W innej sytuacji mogłabym czekać z tą informacją do samego porodu, ale prawda jest taka, że wolałabym się określić w przygotowaniu wyprawki. Nie wiem czy zostawiać urania po Kacprze, czy może robić miejsce na nowe. Wiele rzeczy może być uniwersalnych, ale choć jedna suieneczka w wyprawce dla dziewczynki i super dres z ulubioną drużyną piłkarską taty w wyprawce dla chłopca to taka urokliwa różyczka na torcie :) Zarówno ja, jak i mąż nie mamy upodobania w tym temacie. Chłopak jako towarzysz Kacpra, albo Córunia jako poznanie zupełnie innej strony macierzyństwa - obie opcje kuszą :) Powtarzam sobie ciągle jedynie to, aby było zdrowe- teraz kiedy jestem mamą wiem jaka to radość i szczeście. :)
Mój mąż znalazł pracę do końca lipca ! i to dobrze płatną więc na razie nie musimy się obawiać o pieniądze. I jest szansa na pracę w sierpniu - to również mocno nas pociesza. Byle do listopada, wtedy sytuacja finansowa powinna się lekko ustabilizować.
Pora kończyć. Kacpr się budzi, a ja w planach mam wyjście na zakupy w celu nabycia nowych zasłon i pościeli, za pieniążki które otrzymaliśmy na rocznicę ślubu :)
Trochę zdjęć :
Moi Chłopcy :)
Najlepsza autostrada dla resoraków to...ława ! :)
A takie auto dostałem od babci na Dzień Dziecka! :)
Buła, mniam!:)
Jejku, ale Wam urósł fajny chłopak :)
Jaki roześmiany :) Strasznie fajnie, że niedługo będzie miał rodzeństwo :)
Zdrówka duzo i siły na druga połowę
I niedawno z Mężem rozmawialismy o tym, że jest fasolka, potem ma rączki, nózki, buzię i mały rozumek :) Rośnie, jest dzieciatkiem zależnym tylko od nas, jedzenie, leżenie, wszystkie rzeczy zależą tylko od rodziców. A teraz nasza istota przyjdzie i samodzielnie zażąda jeść, pić, spać, ciasto i ksiązkę
Dlatego chyba nazywają to cudem :)
:*
|
i zadaj pierwsze pytanie!