Już jestem mamusia maleńkiej Sandruni, 3 kwietnia o godzinie 2.00 w nocy miałam zrobione cesarskie cięcie i urodziła sie moja córeczka. Jest wczesniaczkiem ale ważyła 2480 , dł.48 cm. i dostała9 punktów w chwili narodzin. Teraz i ja i maleńka czujemy sie juz dobrze i jestesmy w domku a ja jestem najszczesliwsza kobieta pod słoncem...Pozdrawiam wszystkie mamusie i ich brzuszki i maleństwa Dzieckoo to największy Skarb kobiety Zycze wszystkim kobietom aby go zaznały...A oto zdjecie mojej Sandruni. Ps. Nie pisze o swoim porodzie bo nie chce nikogo straszyc wiem jedno cesarka czasami ratuje życie dziecka i matki...ale i tak najłagodniej przebiegaja porody naturalne