Tak Tak to już tuż tuż...
Planowany termin mam od dzisiaj za równe 3 miesiące. Czas mija nieubłaganie i zanim się obejrzymy to będziemy mieli nasze szczęście przy sobie
Wczoraj cały dzień mała kopała mnie po pęchęrzu, więc mama pół dnia spędziła w toalecie...
Tata(mój M.) chodził i się martwił czy aby na pewno wszystko w porządku bo nigdy tak często na siusiu nie chodziłam.
I tak z innej beczki mój mąż ostatnio przyszedł z pracy i powiedział mi że od tej pory mam się nie ważyć czegoś ciężkiego podnosić, jak jestem zmęczona to mam się położyć a jak będą np. naczynia do umycia to jak on przyjdzie z pracy to je umyje... aż byłam w szoku wcześniej też mi nie pozwalał nic dzwigać ale teraz to chyba z pół godziny mówił mi co mogę a czego nie aby nie zaszkodzić dzieciątku...
I bądz tu zła na męża jak on taki kochany