trzymam kciuki:) Ty chcesz już mieć to za sobą a ja z kolei chcę żeby moje maleństwo posiedziało w brzuszku jeszcze choć z tydzień a lepiej dwa, a już idealnie byłoby trzy - bo za tydzień to będzie już 37tc, za 2 mogę się bronić (mgr), a za 3 mąż ma fajną fuchę w weekend a $ by się przydał...:) szybkiego porodu życzę:)
Tak jak pisałam w czwartek po wizycie u gin dostałam skierowanie do szpitala celem odbycia porodu. Rozwarcie na 5 , skurcze.... pojechaliśmy,przyjęli nas na porodówkę. Podłączyli mnie pod ktg, skurcze rzeczywiście są , ale słabe.Czekamy na rozwinięcie akcji. A że było tego dnia dużo porodów , więc przenieśli mnie na patologię ciąży. Tam wszystko ustało. Zero skurczy,rozwarcie stoi w miejscu. Przetrzymali mnie dwa dni na obserwacji i w sobotę puścili do domu. Jedyny plus tego jest taki , że zrobili mi wszystkie badanie. Za każdym razem ktg wykazywało skurcze , ale za słabe. Wkurzyłam się trochę , bo miałam nadzieję , że do domu wrócę już z dzidzią:( Na usg wyszło , że mała waży już około 3600:) duża dziewczynka:) teraz czekamy na ten prawdziwy poród:)