Hej dziewczny.
Staralismy sie o nasze malenstwo w sumie 3 cykle :) no i pedzac po stokach w Czechach nie myslac o staraniach po powrocie czulam ze cos jest inaczej. W miedzyczasie tez rzucalam palenie. No i udalo sie i rzucic palenie i zajsc w ciaze...
Tydzien pozniej, moze poltora zrobilam test ciazowy, druga kreska bardzo malo widoczna, dwa dni pozniej nastepne dwa testy i bardziej wyrazne.
Jeszcze w sumie sie nie cieszylam bo pierwsza ciaza zakonczyla sie poronieniem.
Chcialam poczekac na wizyte u lekarza, dopiero po wizycie i przy becie 3996 powiedzialam mojemu P a reszcie dopiero po 12 tygodniu :) nie chcielismy zapeszac.
Kolejna wizyta i usg w 9 tygodniu i ta niepewnosc ale lekarz pokazal ze bije serce, ze dzidzia rosnie. Potem usg w 14 tygodniu i wyniki na toxo pozytywne, zalamalam sie. Po 2 wizytach w poradni chorob zakaznych okazalo sie ze ja i dzidzia jestesmy bezpieczne i nic nam nie grozi :)
W 21 tygodniu na usg lekarz okreslil plec i stwierdzil ze wyglada na dziewczynke. Nie chcialam w to uwierzyc bo wszystko wybieralam niebieskie a na rozowy nawet po tym nie moglam sie zdecydowac. Ale jakos pogodzilam sie z ta diagnoza ze jednak bedzie dziewczynka...
W 31 tygodniu wyladowalam w szpitalu przez nerwy i skurcze. Zbadali mnie i wzieli na szczegolowe usg, doktor mi sie zapytal czy znam juz plec, powiedzialam tak dziewczynka, a on sie zaczal smiac i mowi ze z tego juz dziewczynki nie bedzie. Bylam przeszczesliwa, a moj jak wieczorem przyjechal to chyba nigdy w zyciu nie widzialam takiej radosci na jego twarzy :) myslalam ze sie poplacze... I tak oto nasza Monika musi teraz miec inne imie :)
Pewnie bedzie Piotr albo Karol.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Ja miałam tak że byłam pewna że chłopak tez wybierałam niebieskie wszystko miał być Oliwier a okazało się ze będzie Lenka :D