Kasiu jak ja to czuję..
dzisiaj nie mogę być świadkiem morderstwa
zranionym do żywego
nie zamierzam ust otwierać
nic pamiętać
zagram każego
ktory przechodzi obojętny
i nie widzi
pijany na piechotę wraca do domu
cicho gwałci żonę
popija sokiem nieszczęście
wiesza firany
nie dotyka
jak dwie szczoteczki do zębów
przytulone do siebie
mamy oczy otwarte na ludzkie odejście
chcemy napić się razem herbaty
potrzymać dłonie obok siebie
poczytać poezje
i zagubić się w świecie
więc nie moge dzisiaj być świadkiem niczego
muszę myśleć o Tobie...
Trzymam kciuki za wszystko..
A i zapomniałam Ci podziękować za "listy"..pochłonęłam w 2 dni..