Czas przelatuje mi przez palce, rano wstaje a za chwilę już wieczór,nie nadążam czasami :)
Dziecko mi rośnie jak na drożdzach,waży 7,5kg zmienia się z dnia na dzień, i jest cudownie, patrzeć codziennie na synka i widzieć te zmiany :) Fifi nie ma jeszcze ząbków, jest cały czas na piersi...ale już myślę o rozszerzeniu mu dietki- jest bardzo ciekawy tego co rodzice jedzą-nie odrywa od nas wtedy wzroku :) Śmieje się w głos-co uwielbiam, razem się rośmieszamy wtedy :)
Jesteśmy już po chrzcinach,odbył się 24.04 w naszą pierwszą rocznicę ślubu :) Pogoda nam dopisała, Mały spisał się dzielnie, jedynie na początku troszkę pomarudził,ale ogólnie nie mogę narzekać-zresztą jak bym mogła :)
Co do mojej pracy-raczej nie wracam jeszcze, od lipca idę na wychowacze- i mam nadzieje,że wszystko pójdzie z planem.
Najbardziej martwi mnie moja praca licencjacka i obrona, no ale muszę dać radę z tym,że końca jeszcze nie widać,ehh...
Pozdrowienia dla Was mamy i ciężaróweczki:)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Śliczny Fifi :) jaki rozmarzony :D ...a czas faktycznie leci nieubłaganie :( jeszcze nie tak dawno chodziłam do szkoły, matura, potem pierwsza ciąża.......a tu juz 3 synów i prawie 30 na karku!!! Masakra! zaczynam się bac :/
Pozdrawiam kochana i całuski dla maluszka :*