gadałam ale on jest pamietliwy i uparty wiec nic nie moge zrobic :(on idzie do pracy ma kontakt z ludzmi a ja non stop sama :(mozna na glowe dostac ja nie potrafie tłumic uczuc a on siedzi i sie nie odzywa a ja nie wiem co ze soba robic
Wczoraj z pracy dzwonił do mnie mąż i nagle przerywa rozmowe bo jakas koleżanka go zagadała słysze w tel jego śmiech i jakoś głupi komentarz względem tej laski po chwili odezwał sie i mówi że się rozkojarzył to sie wkurzyłam bo albo gada ze mną albo z jakaś kolezanka nie chciało mi sie z nim wiecej gadac z nim wiec zakonczylismy głupią gatke on powiedział nara a ja sie rozłaczylam.Szlak mnie trafił nie dosc ze siedze sama w domu nie mam do kogo sie odezwac to on mnie olal dla jakiejs laski :)zrobiło mi sie przykro i smutno,wrócił z pracy mine mial obrazona zaczeliśmy sie kłócic mowie mu że po co dzwoni do mnie jak potem mnie olewa i sie rozkojarza dla jakiejs pindy,zjebał mnie ze mam nie obrazac jego kolezanek itd,to mu mówie a co koleżanki ważniejsze a on skoro tak myślisz to niech tak bedzie,moje nerwy były juz na granicy poniosło mnie wzielam do reki telefon ktory mi kupil i rozwalilam o podloge:(to był impuls nie chcialam tego zrobic nie panowałam nad sobą ,nie wiem co sie ze mna dzieje takie mam nerwy dobija mnie siedzenie samej w domu ani slowem nie mam sie do kogo odezwac mam dosc,pól dnia przepłakałam on sie nie odzywał przeprosiłam go bo wiem że zle zrobilam z tym tel :(powiedzial ze nigdy tego nie zapomni.Jest mi przykro i żal,bardzo żaluje swojego zachowania i tego że tak mnie poniosło,płakałam do poznej nocy wyszlam nawet z domu na spacer ale gowno to dało,niby mi wybaczył ale nie jest dobrze.Jeszcze mi mowi ze po co becze jak to nic nie da,ale jak mam odreagowac,on pali i piwo wypil a ja co ?nie mam nawet z kim o tym pogadac i komu sie wyplakac tak bardzo mi zle:(:(:(
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
niby tak ale on mnie pierwszy raz taka widzial i ten tel byl prezentem i on nie moze tego przezyc a ja nie patrzylam co biore akurat tel byl pod reka nio tyle ze sie przeprowadzilismy i nie mam zadnych znajomych :(
powiedzial ze nic nie zrobil takiego zebym sie musiala wkurzac czyli wyszlo na to ze wszystko jest moja wina i ze mam cos z głowa tak sie zachowujac,tak pozatym to dziekuje ze odpisalas juz mi troche lepiej bo mam z kim pogadac
ja to samo a on nie rozumie ze mi zle samej i jak nie mam do kogo geby odezwac a on wyglupia sie z kolezankami kolegami a ja sama :(mozna na glowe dostac znowu mi sie beczec chce
Musisz cos zrobic,zeby wiecej wychodzic do ludzi, bo od takiego siedzenia faktycznie mozna zwariowac i glupie mysli przychodza czlowiekowi do glowy:/
oj ja też bym chyba tak jak Ty zrobiła.. Ty powinnaś być na pierwszym miejscu a nie jakaś lacha :/ faceci są dziwni nie raz na prawde ich nie rozumiem może powinniście sobie jakaś przerwe zrobić może jedź na jakiś czas do rodziców? albo pogadaj z nim na spokojnie, że tak być nie może powiedz mu co ci leży na sercu ale bez krzyków :( eh
No własnie jest jakaś dziewczyna z Poznania lub okolic ??