Dziś zaliczyłam ostatnie kolokwia, jutro jeszcze egzamin i laba;) No jeżeli można tak powiedzieć. Tak czekałam na tą chwilę aż poczuję, że dobiegam do mety, kiedy to wypisany indeks składam w dziekanacie. Już miałam dosyć biegania po całym mieście z brzuchem na zajęcia, dodatkowo każdemu z uśmiechem opowiadając historię mojej ciąży. Tak, to miłe jak ktoś pyta, tylko tych miłych osób ostatnio było mnóstwo;)
Wczoraj rozmawiając z ciężarną koleżanką, mówiła jak to jej nie nudzi się w domu, a teraz o proszę urodziła kolejną córkę;) Ja mam jeszcze 8 tygodni, a poźniej będę opiekować się moim cudem, który razem z narzeczonym stworzyliśmy. Ciągle się dopytuje, kiedy w końcu będzie to maleństwo leżeć między nami na łóżku i zaczepiać jedno i drugie. Jakie to miłe.
Jutro mam zajęcia w szkole rodzenia, mam nadzieję, że będzie ciekawie, bo jestm żądna wiedzy jak opiekować się takim maleństwem. A niedługo pojadę chyba do domu na tydzień pozałatwiać niektóre sprawy socjalne, żeby nie ganiać we wrześniu, dodatkowo gdzie moje małe dzieciątko będę targać tylke km.
Pozdrawiam w piękny słoneczny dzień, na szczęście nie upalny;)