Ja pierwszy egzamin 12.12.2011 oblalam na łuku podobnie jak ty tylko mi linie sie pomyliły (3pasy obok siebie) drugi 09,01,12 oblałam wracając do ośrodka (wjechałam pod zakaz wjazdu) trzeci 01,02,12 zdałam i czekam na odbiór
Hejo.
Miałam dziś egzamin na prawko.. masakra.. teoria za 1 razem 100% a praktyka oblalam na łuku ;( nie stresowałam sie wszystko było ok, nawet egzaminator był miły.. zobaczyłm inne pachołki inaczej niz u nas i zakrecilam sie.. wyjechalam za linie i koniec egzaminu;( tak mi przykro..chociaz to był mój pierwszy raz ale na nastepny egzamin musze czekac do 3 kwietnia i juz na suzuki swift.. a jak wy miałyscie?
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
Mój ulubiony temat :) prawo jazdy :)
Nie martw się, zdasz za następnym razem :) mój siostrzeniec zdaje teraz po raz piąty w Krakowie na Balicach (a ponoć tam tak prosto zdać ;P) także nie ma reguły.
Mój Mąż zdał za drugim razem prawo jazdy kat B i tak samo za drugim razem kat C.
Ja zdałam za pierwszym, ale kocham jeździć i nie boję się. Prawko też robiłam jak Ty w czasie ciąży, ale już w późniejszym tygoniu (gdzieś w okolicach 23tc) odebrałam miesiąc póżniej i już ciężko mi się siedziało za kierownicą, ostatni raz jeździłam po sylwestrze (jakoś wtedy nie było chętnych do jazdy ;) ) od tamtej pory nie pcham się za kierownicę bo jest mi po prostu ciężko...
Ja po teorii baaardzo długo czekałam na swoją kolej (egz łączony) byłam tak zestresowana, że aż się zaczęłam bać jak dzidziunia sobie radzi w brzuszku. Jak już była moja kolej, to po wejściu do auta całe zdenerwowanie poszło w niepamięć. No i zdałam bez większego problemu. Ale ja miałam wyjeżdżone 45h z bardzo dobrym instruktorem - i to jego baardzo duża zasługa, bo pozwolił mi wierzyć w to, że w Krakowie ludzie też zdają za pierwszym razem i ja mogę być w tym gronie.
Myśl pozytywnie i trenuj!!!! A będzie dobrze :)
Mnie to czeka całkiem niedługo bede w ok.30tyg ciazy ehhh ;) a po łuku uwielbiam jezdzic;p odchył heh i jezdze na praktyce i bd zdawala na yaris;)
Ja mam prawo jazdy już od 6 lat, więc mam z głowy :) 3-mam kciuki, nastepnym razem się uda :)
Ja będe zdawać czwarty raz za miesiąc 3 razy oblałam na placu. Główny powód mega stres i robienie" szkolnych błędów" , egzaminatorzy niby mili ale co to nie oni . Ogólnie totalna masakra mam nadzieje ,że następnym razem już zdam. Tobie też tego życze powodzenia :)
ja za pierwszy razem zdałam teorię 100 % niestety łuk mi nie wyszedł :) nie ustawiłam lusterek, potem miałam drugi termin i znów łuk. Za bardzo sobie kierownicą obkręciłam i trochę najechałam na linie. Więc miałam drugą szansę i co? dupa... zgasł mi samochód. Teraz chciałam się zapisać na kolejny termin ale okazuje się, że najbliższy termin to termin mojego porodu więc nie ryzykuje i grzecznie czekam. To prawda egzaminatorzy są mili ale jest mimo wszystko taki stres. Ze ten łuk dzień wcześniej robiłam przez dwie godziny bezbłędnie a tam wsiadam do auta i się zachowuje jakbym robiła to pierwszy raz. Masakra jakaś... potem płacz przez pół dnia jaka ja to beznadziejna jestem i że naprawdę umiem :D
ja zdalam za 1 ale na corsie d:) magiczna metoda na luk to bylo widze w tylnej szybie 2 pacholek (bo jeden jes na koncu koperty do zatrzymania a drugi bardzo blisko przy nim wiec chodzi o ten 2) no wiec przy drugim skrecac kierownica o pol obrotu jak widze 3 o caly obut jak w prawym lusterku widzisz juz linie do konca luku prostujesz cala filozofi nic trudnego:) trzeba do trenowac i ta metoda zawsze wychodzi:) nie stresuj sie zbytnio bo zawsze mozesz podejsc jeszcze raz...:) ale dziwi mnie ze takie odlegle terminy u nas w siedlcach czeka sie gora miesiac a bywalo i tak ze mieli egzaminy dzien po dniu tylko ze to bylo w wakacje chyba mniej osob zdawalo egzaminy:)
ja mam prawko juz ponad rok :P ale na łuku oblałam za pierwszym razem bo trafiłam na kretyna ktory mi na zlosc nie zaparkowal samochodu w kopercie na samym srodku i przezs to najechalam na lewa linie. Za drugim razem zdałam perfect :D
nie ma sie co spinac:)
ojeja dopiero 3 kwietnia masz nastepny egzamin to musisz caly czas trenowac i trenowac żeby opanowac dobrze jazde no w sumie to zależy od egzaminatora zdawalam Toyotą Yaris ja mialam za pierwszym razem takiego sztywniaka i patrzyl sie na moje rece caly czas i nie zatrzymalam sie przed znakiem stop tylko zobaczylam że nic nie jedzie to bez zatrzymania pojechalam dalej i podziekowal mi za jazde i oblalam pierwszy egzamin a na drugim egzaminie nawet mialam fajnego egzaminatora plac to mialam opanowany i pieknie mi poszlo i na mieście raz dwa mi zlecialo te 40 minut i znalazlam sie zaraz z powrotem pod Wordem taka bylam zdziwiona i egzaminator mi zaznaczyl jedynie żebym poćwiczyla jeszcze omijanie ale mówi że zaznacza mi egzamin na pozytywny to znaczy że za 2 zdalam no i trzeba na luzie do tego podchodzic:)
A gdzie zdawałaś? Grudziądz czy Elbląg? Ja zdawałam jeszcze na Toyocie Yaris, w Grudziądzu. Nie wiem jakim cudem udało się za pierwszym razem chociaż cholernie się stresowałam. Jak teraz sobie pomyślę jak ja wtedy jeździłam to chyba bym siebie oblała ;)