policzki mojego dzieciątka zsypane jakąś dziwna pokrzywka, winię za to rpaw2dopodobnie jajko, znów żyję na diecie eliminacyjnej... pobiegłam do pediatry i zapisała nam zyrtec, calcium i dwie maści... ach, życie alergika :(
a może przeoczyłam gdzies cos w swojej diecie...
i tak kminię i zastanawiam się, ile warte są te testy alergiczne z krwi...
jest też opcja, że to wysyp z powietrza, a nie pokarmowy, już zaczyna cos pylic, z do tego mamy lekki katar (znowu)
mam nadzieję, że szybko uda mi się to rozgonić... bo zaraz roczek a mała biedna w kropki...
także Wielkanoc prawdopodobnie bez jajek haha
zoabzcymy czy po tym zyrtecu i eliminacji uda się to wyleczyć
trzymajcie kciuki!
A co do reh, jak zwykle płacz i histeria, żal mi dziecka, choć wiem, że to dla jej dobra,
wczoraj były 4 prywatne zajęcia, a juz są OGROMNE postepy, choć raczkować nie chce i zapewne nie będzie, stąd pytanie - czy jest sens? jeszcze kilka zajęć i próbujemy na NFZ, termin na 14 kwiecień, tam nikt na siłe nas trzymać nie będzie, bo jest dużo potrzebujących dzieci.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
dokladnie pufcia, dlatego dlugo juz chyba nie dam rady karmic, bo w zyciu nie dojde do alergenów... zatanawia mnie wlasnie, bo u nas pije dodatkowo bebilon pepti od 3mies zycia az do tej pory i nigdy nic sie nie dzialo, teraz wysypalo jakby ponadto, wiec...? musi cos byc na rzeczy, tylko co :/ załamka, wykoncze sie z tymi alergiami, najlepiej byloby samą wodę pić, ale ile tak pociągne