nie mam czasu na porzadny, długi wpis, a tyle warto by bylo opisać, w żółnierskich słowach co u nas:
- raczkujemy i pelzamy naprzemian - mama wymodliła i jest :), wstajemy, klekamy, nie chcemy chodzić
- rehabilitujemy się, prywtanie, jeszcze 9 zajęc przed nami w trybie przyspieszonym ze wzgl. na mój powrót do pracy, na celu ma wyrównanie asymetrii (jednak) i utrzymanie raczkowania jak najdłużej to mozliwe (korzyści)
- mamy wstępnie nianię - sąsiadkę, na próbę, zobaczymy co z tego wyjdzie, na razie zgodziła się wstepnie na czerwiec (od ok 10 do konca mc)
- duzo jeżdzimy tu i tam, do rodzinki, na krótkie wypady, stąd zabieganie i brak czasu
- ja obecnie na urlopie wypoczynkowym zaległym
- impreza roczkowa udana, było 8 osób plus my, ogarnęłam towarzystwo, mysle ze wsyztsko wyszlo ok, moja gwiazda lśniła, to był jej dzień, nastepnego dnia mialam jeszcze 1 osobe ugoscic,
- z mężem relacje dość nerwowe, znowu czas na zmiany i poprawe relacji, ale o tym innym razem dlużej
- przechodzilismy trzydniowke akurat 3 dzien przypadl w roczek, ale juz z glowy, krostki zniknęły
-akurat trwa u nas zabkowanie - wreszcie dwojki dolne probuja wyjsc, na ktore dlugooo czekalismy...
- planujemy w koncu gdzies wyruszyc chodz na 2-3 dni, w okolicach polowy maja, zoabczymy jak finansowo sie ulozy i jedziemy GDZIEKOLWIEK.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
super postepy:)
dokładnie ancia zmierza chyba wreszcie ku dobremu,