Doszłam do wniosku, że szkoda aby mój pokarm się zmarnował skoro mam go tak duzo- będę odciągac i podawac w butelce. Nie będę na siłę męczyc maluszka ,aby nauczył się ssac piers- ważne ,że będzie pic mleczko mamusi. Synek w dzień śpi sobie w wózeczku-i to na zasadzie : spi, po 3 godzinach wstanie na jedzonko i dalej śpi...I TAK CAŁY DZIEN! W nocy już jest gorzej...jak się obudzi zjesc to pozniej nie chce zasnac i tak pól nocy z życiorysu wyjęte...Szkoda mi go bylo klasc na noce samego do łózeczka ,wiec spał ze mną. A wczoraj doszłam do wniosku skoro śpi ładnie całe dnie w wózku to może i w nocy przespi - połóżyłam go na noc do wózka...a tu szook: BUDZIŁ SIE CO 5 GODZIN i noc przespana ;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
amalka ma racje...dziecko jak ssie to laktacja sie zwieksza...laktator tak nie zrobi...i gratuluje synka....
Tak dziewczyny mają racje z tym odciąganiem.Niby to to samo ale dziecko stymuluje laktacje a laktator nie...także ostrożnie bo na początku zawsze jak nawałnica ale za niedługo się to unormuje.
Gratulacje z okazji narodzin maleństwa;)