wczorajszy wieczor był straszny:( Mała nie ruszała sie od 17:30 - 20 ...:( no normalnie jak sie nie rusza tak z godzine czy poltorej to nie panikuje bo spi i to jest dla mnie normalne... ale ok 19 szlam sie kapac i dalej nic... doszlam do wniosku ze Mała zaraz sie obudzi bo ona tak lubi chlupac sie ze mna... ale nic z tego;/ wyszlam z wanny i mysle moze Zuzia jest głodna wiec szybko coś zjadłam... Kamil juz wracał z pracy wiec mysle przyjedzie i zje i jedziemy do szpitala... przyjechal 19:40...ja ze lzami i strachem w oczach ... i ... ON WCHODZI PRZYTULA ZUZIE DOTYKA I PACH! :) dostalam kopniaka:) Mala czekala na Tate:) i kiedy tylko ja dotykal sie ruszala;) :*:*:* czy macie tak ze wasze dzieci nie reaguja na Was tylko na Tate??:):) dzis mielismy ktg :) wszystko dobrze z ta Moja Ksiezniczka:* stuka serduszko tak jak powinno:):) lekarka powiedzila ze wszystko Ok :) no i trzeba czekac:) chciala mnie zostawic w szpitalu-jakbym chciała- ale postanowiłam ze wole zostać w domu:) jakby się coś działo to przeciez jest samochod i dojade:) a najlepiej jest w domu:):) jutro mamy kolejna wizyte o 10 :) i zobaczymy co wtedy:) jak sobie tak czkalam z Mama obok sali " sala porodow rodzinnych" uslyszalam zaa drzwi " nie dam rady" a zaraz placz ... urodzil sie Maly czlowiek :):) hmm..ale oblecial mnie strach nie przed bolem ...w sumie w ogole nie wiem przed czym ... Mama z Kamilem mają byc przy porodzie no i chyba sie wstydze Mamy-ale chce zeby byla ... kurcze nie mam pojecia co jest takie "straszne" -chyba to ze w ogole mam rodzic i byc mama...
Komentarze
(2010-10-16 15:29)
zgłoś nadużycie
(2010-10-17 10:13)
zgłoś nadużycie
(2010-10-17 17:01)
zgłoś nadużycie