ech:) nie wiedziałam ze to jest tak:) w sumie nie wyobrazalam sobie tego w ogole,znaczy wiedzialam ze bede musiala ja przebierac,karmic...itd;) ale nie wiedzialam ze bedzie tak madrze patrzec:) ze bedzie tak bardzo chciala mojej bliskosci :) i ze tesknote za mna i Kamilem bedzie okazywala placzem:) (w srode bylismy zapisac Mala i nie bylo nas do poludnia -zalatwialismy wszystko od razu becikowe moja wymiane dowodu itd- wrocilismy i Mala sie obudzila wiec wzielam ja na rece ale koniecznie chcialam do WC wiec dalam ja Mamie na chwile ale ona plakala kiedy wzielam ja znowu uspokoila sie:)) szczescie:)) ) nie wiedziałam tez ze jej kupy tak smierdza:(;/ nie kazda ale niektore łeee:D nie wiedziałam ze bedzie tak slychac mojego głosu:)) ;* Kurcze myslalam ze bedzie hmm... gorzej-lepiej :) tak noce sa ciezkie Boze i to jak:(( ale kiedy Zuzia złapie moj palec juz jest lepiej:))
nie karmie piersia;(( i jest to dla mnie bardzo przykre:(teraz karmic moga ja wszyscy butela a nie tylko ja...:( jest mi strasznie zle z tym ze zamiast dac jej cycka odciagam pokarm i daje butele:((
przystawialam ja 10000000000000000000000 razy i robie to ciagle wciaz mam nadzieje...raz zlapie i possie innym razem unosi sie z placzu ze jest glodna i nie chce piersi...probowałam wszystkiego i nic:((... przez to nie czuje sie taka 100% mama;( szukam roznego wytlumaczenia ze moze dlatego tak jest ze nie karmilam jej od poczatku , ze mam zle sutki bo mam takie wielllllllkie ;/ itd;( ech...
dziekuje za kazdego komentarza na NK kochane Ciocie i w galerii;*:*
ale mam taka prozbe ;) -glupia bedzie:D - nie komentujcie moich zdjec na NK tylko Kamila jak mozecie;)bo On nie dostaje duzo komentarzy i jest mu przykro :( wiec zamiast moich zdjec komentujcie jego:);*
:*:* buziaki:*
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
to fakt trzeba przyznac ze jestes dobra mloda odpowiedzialna mamą :) mam andzieje, ze ja tez taka bede dzielna jak Ty.
co do karmienia nie poddawaj sie i prubuj karmic cycem :)
Podziwiam Twoje bycie mamą w tak młodym wieku. Widać że dojrzałaś do roli bycia mamą :)
U mnie niestety też tak było że nie mogłam małej karmić piersią. Miałam cc i pokarm dostałam dopiero w 4 dobie życia córci więc przez cały czas była dokarmiana sztucznym mlekiem (ja ją przystawiałam do piersi ale nic z nich nie leciało więc i tak musiałam dać sztuczne mleko) Było to dla mnie najgorsze przeżycie. Zwłaszcza jak przeniseiono mnie na salę z 5 innymi kobietami, ktore (wszystkie bez wyjątku) karmiły swoje dzieci piersią. Wiele czasu zajęło mi wytlumaczenie sobie że taka chyba uroda w mojej rodzinie (moja babcia nie miała pokarmu, moja mama nie miała pokarmu no i ja także). Ty masz chociaż ten komfort że ściągasz mleko bo je masz w piersi, ja nie miałam prawie nic.
Nie czuję się złą matką i nie wolno nam tak myśleć. Różnie bywa w życiu i nie jest najważniejsze to czy karmisz naturalnie czy sztucznie. Corcia moja skończy 14 miesięcy, przez ten czas tylko raz miała trzydniówkę. Dobrze się rozwija i to jest dla mnie najważniejsze.
Pozdrawiam Cię serdecznie i podziwiam Twojego Męża że jest taki chętny do pomocy :)
Podziwiam Twoje bycie mamą w tak młodym wieku. Widać że dojrzałaś do roli bycia mamą :)
U mnie niestety też tak było że nie mogłam małej karmić piersią. Miałam cc i pokarm dostałam dopiero w 4 dobie życia córci więc przez cały czas była dokarmiana sztucznym mlekiem (ja ją przystawiałam do piersi ale nic z nich nie leciało więc i tak musiałam dać sztuczne mleko) Było to dla mnie najgorsze przeżycie. Zwłaszcza jak przeniseiono mnie na salę z 5 innymi kobietami, ktore (wszystkie bez wyjątku) karmiły swoje dzieci piersią. Wiele czasu zajęło mi wytlumaczenie sobie że taka chyba uroda w mojej rodzinie (moja babcia nie miała pokarmu, moja mama nie miała pokarmu no i ja także). Ty masz chociaż ten komfort że ściągasz mleko bo je masz w piersi, ja nie miałam prawie nic.
Nie czuję się złą matką i nie wolno nam tak myśleć. Różnie bywa w życiu i nie jest najważniejsze to czy karmisz naturalnie czy sztucznie. Corcia moja skończy 14 miesięcy, przez ten czas tylko raz miała trzydniówkę. Dobrze się rozwija i to jest dla mnie najważniejsze.
Pozdrawiam Cię serdecznie i podziwiam Twojego Męża że jest taki chętny do pomocy :)