Musialam to napisac od razu bo takiej akcji jeszcze nie przezylam a juz kilkanaście razy sprzdawalam i kupowałam auta. Otóż własnie w tym momencie (UWAGA GODZ. 02:08) sprzedaliśmy nasz kochany autobusik. O tej porze jeszcze mi się to nie zdarzyło i dalej jestem w szoku. Ale najważniejsze, ze teściową będę miała za niecale 5h z głowy! Wiem też, że już jutro po południu będziemy się oboje z A. wsciekać na to bo moja babcia ma urodziny i czeka nas pierwsza wyprawa autobusem ale trudno-mus to mus:(
A jeszcze rano mówię do A. : " Co byś zrobil gdyby ci ktos zadzwonił dzisiaj o 01 w nocy, że jedzie po nasze auto" jego odpowiedź była natychmiastowa: "To niech przyjeżdza i kupuje"
I dokładnie pare minut po pierwszej w nocy zadzwonil gostek ze jedzie własnie do nas po samochod i żeby mu podac dokładny adres:))
W takim razie musze jutro z rana zapytać A. czy nie przeszedłby się do totolotka bo moze coś wygramy skoro mam takie przewidywające zdolności:))
Ogólnie święty spokój górą!!! No to dobranoc laski:))
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
u nas tez po aucie , ale nam sie popsuło i idzie na złom
szkoda, że je jednak sprzedałaś.
Nie wiem czy gratulować czy smucić się ... po poprzednim wpisie. Wiem jak to cieżko z dwójką dzieci bez auta... a z czworką ??? Najgorzej, że zwycieżyło chore "teraz teściowej". Lepiej nie być już od niej zależnym... jak w tej reklamie - bedzie Zygfryd.
Ja mam nadzieję, żę naszego nigdy nie bedziemy musili sprzedawać bo je uwielbiam :) jego minusem jest wielkość i średni bagażnik ale jest cudne, cieplutkie, dużo miejsca w środku, jest czarne i w ogóle ;)